Swoją kapitalną serię podtrzymał Robert Lewandowski, który zdobył gola w 13. klubowym meczu z rzędu. Polski napastnik wpadł między obrońców 1.FC Union Berlin, na chwilę stracił piłkę, ale tuż przed polem karnym ponownie ją przejął i uderzył do siatki z 15. metrów.
"Ten facet jest po prostu nieprawdopodobny" - emocjonował się podczas transmisji na Canal Plus Sport 2 komentator Tomasz Ćwiąkała.
Zobacz tę bramkę:
REKORD POBITY! @lewy_official jako pierwszy w historii zdobywa minimum gola w każdym z pierwszych dziewięciu meczów sezonu Bundesligi!!
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) October 26, 2019
SZACUN. Najlepszy napastnik świata. Bayern prowadzi z Unionem 2-0. Mecz trwa w CANAL+ SPORT2! pic.twitter.com/Gq9NQPImSd
W ramach 9. kolejki Bundesligi Lewandowski pokonał innego Polaka - Rafała Gikiewicza, który w poprzednim sezonie awansował z Unionem do najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech. Trzeba przyznać, że napastnik Bayernu Monachium całkowicie zmylił rodaka.
Lewandowski trafił do siatki w 53. minucie i podwyższył wynik meczu na 2:0. W pierwszej połowie bramkę dla Bawarczyków zdobył Benjamin Pavard. Kapitan reprezentacji Polski jeszcze raz umieścił piłkę w bramce, ale sędzia po sygnale z wozu VAR słusznie odgwizdał spalonego. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 2:1.
Czytaj też: Bundesliga. Bayern Monachium - Union Berlin. Lewandowski bez litości dla Gikiewicza, Bayern znów zwycięski
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Hellas słabszy od Sassuolo. Grali Polacy! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]