- Obiecuję, że z mojej strony też nie będzie śmieszkowania. Śmiać mogę się przed meczem, ale po meczu pełen szacunek dla niego (dla Grzegorza Krychowiaka - przyp. red.), bo zagrali defensywny, ale bardzo dobry mecz. Ciężko było ich złamać - powiedział Wojciech Szczęsny w rozmowie z komentatorem Mateuszem Borkiem dla Polsatu Sport po wtorkowym meczu w Turynie.
W nim mistrzowie Włoch pokonali Lokomotiw Moskwa (Grzegorz Krychowiak zagrał 83 minuty w podstawowym składzie) 2:1, mimo że do przerwy przegrywali 0:1. - To jest ryzyko grania przeciwko zespołowi, który jest dobrze zorganizowany z tyłu i gra długimi piłkami, szuka kontry. Jeden błąd może kosztować wtedy bramkę i tak się stało w pierwszej połowie - przeanalizował podstawowy bramkarz Juventusu Turyn dla Polsatu Sport.
Czytaj także: tego można było spodziewać się. Niemieckie media zachwycone kolejnym świetnym występem Roberta Lewandowskiego
- Zareagowaliśmy jednak świetnie. Nie zmieniliśmy stylu gry. Graliśmy z dużą cierpliwością, wymieniając dużo podań, żeby znaleźć miejsce dla siebie. I fajnie, że dwa razy to zrobiliśmy - dodał Wojciech Szczęsny.
ZOBACZ WIDEO: Serie A. Juventus - Bologna: świetne interwencje Skorupskiego nie pomogły [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
To miejsce na boisku znalazł przede wszystkim Paulo Dybala, który odwrócił losy meczu na korzyść gospodarzy. W drugiej połowie Argentyńczyk strzelił obie bramki dla Starej Damy.
Po trzech kolejkach bieżącej edycji Ligi Mistrzów, Juventus i Atletico Madryt mają po 7 punków w grupie D. Liderem są mistrzowie Włoch, którzy mają lepszy bilans bramek. Z kolei Lokomotiw Moskwa z 3 punktami zajmuje 3. miejsce.
Czytaj także: imponujące osiągniecie Roberta Lewandowskiego. Nic, tylko bić brawo!