Zestawienia takie jak jedenastka roku zawsze budzą kontrowersje. Fan każdego klubu chciałby bowiem ujrzeć w niej jak najwięcej przedstawicieli swojej ukochanej drużyny. Dodatkowo często na daną pozycję jest tak naprawdę dwóch bądź trzech równorzędnych graczy i ktoś zawsze będzie pokrzywdzony. Co innego jednak, gdy tych trzech równorzędnych graczy wyprzedza czwarty, dwie klasy gorszy od nich.
Czytaj także: FIFA The Best: tak głosowali Jerzy Brzęczek i Robert Lewandowski
Najgorszy sezon w historii okraszony gradem nagród
Alisson Becker – Sergio Ramos, Virgil van Dijk, Matthijs de Ligt, Marcelo – Eden Hazard, Frenkie de Jong, Luka Modrić – Kylian Mbappe, Lionel Messi, Cristiano Ronaldo - oto jedenastka sezonu gali FIFA The Best. Jedną z pierwszych rzeczy, która rzuca się w oczy to całkowita dominacja Realu Madryt, którego piłkarze zajęli aż 4 miejsca.
Jak zatem wyglądał miniony sezon dla piłkarzy ze stolicy Hiszpanii, bo patrząc na powyższe zestawienie, powinniśmy mówić o absolutnych dominatorach? Tak więc po kolei. Liga Mistrzów? Kompromitująca porażka 1:4 u siebie z Ajaksem Amsterdam i pożegnanie się z rozgrywkami już w 1/8 finału. Primera Division? Zaledwie 3. miejsce i olbrzymia strata wynosząca aż 19 punktów do mistrzowskiej Barcelony. Puchar Hiszpanii? Półfinałowa klęska 0:3 z "Dumą Katalonii". Katastrofalną grę zespołu natomiast najpierw głową przypłacił Julen Lopetegui, a następnie Santiago Solari. Może więc Zinedine Zidane odmienił szatnię "Królewskich" i ci z takim impetem weszli w aktualne rozgrywki, że moglibyśmy puścić w niepamięć niepowodzenia z wiosny? Cóż, 0:3 z PSG, czy ligowe remisy z Villarreal oraz Valladolid raczej skutecznie to uniemożliwiają.
ZOBACZ WIDEO: The Championship. Trudne popołudnie Kamila Grabary. Cztery stracone bramki i kolejna porażka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Tak więc w tym miejscu nasuwa się pytanie. Co w jedenastce sezonu robi aż czterech graczy "Królewskich"? W jedenastce, w której żaden inny klub nie może się pochwalić więcej niż dwoma reprezentantami? Co robi w niej Marcelo, który z powodu słabej gry nie otrzymał powołania na Copa America i który momentami przegrywał nawet rywalizację o miejsce w składzie Realu z Sergio Reguilonem? Idźmy dalej - Modrić? Po otrzymaniu Złotej Piłki niesamowicie spuścił z tonu i był jedynie cieniem samego siebie. Ramos? Naprawdę piłkarz od lat grający na środku defensywy był w tym roku na tyle wybitny, aby zdeklasować całą konkurencję nawet na prawej stronie obrony? I nawet wybór Edena Hazarda, który ma za sobą dobry sezon w Chelsea daje do myślenia. Czy Belg znalazłby się w tej jedenastce również wówczas, gdyby został w zespole "The Blues"? Patrząc na to, jak ignorowani są inni wybitni piłkarze Premier League, można mieć poważne wątpliwości.
Czytaj także: FIFA The Best: Lionel Messi piłkarzem roku na świecie! Drużyna Mateusza Klicha z Nagrodą Fair Play
Wataha wielkich nieobecnych
Jedenastkę sezonu kompromitują jednak nie tylko dokonane wybory, ale także lista piłkarzy, którzy się w niej nie zmieścili. Bo bywają czasem plebiscyty, gdzie wstawia się kogoś z braku laku, gdyż faktycznie nikt w danej kategorii się specjalnie nie wyróżnił. Jak jednak bronić wyboru Modricia, gdy totalnie pominięci zostali choćby Raheem Sterling czy Bernardo Silva czyli motory napędowe walca Guardioli, który zdemolował Premier League?
Sam Hiszpan zresztą nie kryje rozczarowania faktem, że jego piłkarze nie cieszą się specjalną renomą na tego typu galach. Gdy FIFA ogłosiła 10 graczy nominowanych do nagrody zawodnika roku, na której nie było ani jednego reprezentanta mistrzów Anglii, skomentował on ten fakt następującymi słowami. - Może musimy wygrać 5 albo sześć tytułów, bądź zdobyć 250 punktów, abyśmy byli brani pod uwagę w następnym sezonie - mówił rozgoryczony szkoleniowiec. - Nie sądzę, aby był jakikolwiek piłkarz, który miał lepszy sezon niż Bernardo Silva, który zwyciężył nawet Ligę Narodów z Portugalią - dodał Guardiola .
Idźmy jednak dalej. Co do klasy Kylian Mbappe nikt nie może mieć wątpliwości. Jednak czy naprawdę miał lepszy, bardziej spektakularny sezon, niż triumfatorzy Ligi Mistrzów - Sadio Mane bądź Mohamed Salah? Czy podobnie jak w przypadku Realu, nie dostał on tego miejsca siłą rozpędu, wciąż na fali mistrzostwa świata i jego rosnącej z roku na rok renomy?
O Trencie Alexandrze-Arnoldzie, który w sezonie 18/19 aż 16-krotnie asystował przy bramkach Liverpoolu, a w jedenaste FIFA The Best obejrzał plecy wspomnianego już Ramosa, nawet nie ma sensu wspominać.
Niestety, gala FIFA The Best na dziś bardziej sprawia wrażenie swego rodzaju benefisu, aniżeli realnej oceny minionego roku. Bo jeżeli przyjmiemy, że głosujący po prostu nie do końca rozumieją zamysł tego przedsięwzięcia i wybierają ich zdaniem najlepszych piłkarzy na danej pozycji na podstawie ich całych karier - cóż, wtedy ok, tylko po prostu nie nazywajmy tego jedenastką roku. Jednak, gdy ktoś naprawdę uważa, że Marcelo czy Modrić byli w tym roku najlepsi na swoich pozycjach, a Ramos nawet nie na swojej, to zaczyna to przyjmować naprawdę karykaturalny kształt.
[i]
[/i]