Szymon Marciniak w zasadzie od razu był pewny swojej decyzji, nawet nie musiał powtórki oglądać na wideo. Od razu pokazał, że Juan Camara symulował, ukarał go żółtą kartką. Piłkarz Jagiellonii Białystok oczywiście łapał się za głowę, nie mógł uwierzyć w decyzję arbitra.
A komentatorzy Canal Plus... też byli zdezorientowani. Patrzyli na powtórki i nie byli pewni, czy rzeczywiście Marciniak miał rację. Nawet w pomeczowym studiu Andrzej Juskowiak przyznał, że oglądał tę sytuację cztery razy i nie wie, czy był rzut karny.
#AkcjaMeczu, a raczej #KontrowersjaMeczu
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 13, 2019
Symulka czy karny? #JAGLEG pic.twitter.com/u30vj8sn70
Piłkarze obu drużyn w pomeczowych rozmowach nie komentowali tej sytuacji.
Gorąco w tym nudnym meczu zrobiło się też kilka minut wcześniej, gdy po faulu Ivana Runje na Cafu zawodnicy niemal rzucili się sobie do gardeł. Chorwat po spotkaniu przeprosił legionistę za ten faul - Zobacz więcej.
Piątkowy mecz 8. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Jagiellonią Białystok i Legią Warszawa zakończył się bezbramkowym remisem.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Carlitos pożegnał się z Legią. "Nie wszystkich da się zmusić do zmiany zachowań"