Pierwszy raz Piątka, Milik musi walczyć, przełom u Recy? Rusza Serie A!

Getty Images / Marco Luzzani / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek
Getty Images / Marco Luzzani / Na zdjęciu: Krzysztof Piątek

W kolejnym sezonie polscy piłkarze będą odgrywać istotną rolę w czołowej lidze świata. W sobotę rusza Serie A, gdzie Biało-Czerwoni są już gwiazdami swoich klubów. Czy znów ktoś z naszych zrobi furorę na włoskich boiskach?

[b]

Serie A znów pełna Polaków[/b]

Wreszcie rusza. Z nowymi gwiazdami, z nowymi trenerami i nadziejami, że walka o mistrzostwo będzie trwała do ostatniej kolejki. Dla polskich kibiców najlepszą wiadomością jest jednak to, że Serie A nadal jest pełna naszych piłkarzy.

W rozpoczynającym się w sobotę sezonie zobaczymy ich ponownie 16. Okno transferowe nie jest jednak jeszcze zamknięte i są szanse, że na włoskich boiskach zobaczymy nowego polskiego piłkarza.

W poprzednim sezonie kilku Biało-Czerwonych odgrywało w swoich klubach pierwszoplanowe role, a Krzysztof Piątek stał się rewelacją rozgrywek. Jak będzie teraz? Oto, na co możemy liczyć ze strony naszych rodaków.
[nextpage]

Krzysztof Piątek, AC Milan

30 bramek we wszystkich rozgrywkach, król strzelców Pucharu Włoch, trzeci najlepszy strzelec Serie A. To był sezon życia dla Krzysztofa Piątka, który w ciągu kilku miesięcy zrobił furorę na włoskich boiskach. Rozpoczął znakomicie w Genui, skąd w styczniu trafił do Milanu (35 mln euro), gdzie także zdobył serca kibiców.

Jaki będzie kolejny sezon dla Il Pistolero? Dla Polaka będzie to nowość, ponieważ przystępuje do niego nie w roli anonima, ale jako czołowy strzelec i gwiazda ligi, wspólnie z takimi gwiazdami, jak Cristiano Ronaldo, Romelu Lukaku czy Edin Dzeko.

Wprawdzie fani AC Milan są zaniepokojeni, bo w sparingach Piątek nie strzelił ani jednego gola (więcej TUTAJ), ale nie ma wątpliwości, że nasz rodak szybko wróci na odpowiednie tory. Liczy na to Marco Giampaolo, liczą fani z Curva Sud, liczymy my.

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski jeszcze lepszy niż w poprzednim sezonie? "Gnabry i Coman mogą mu w tym pomóc"

[nextpage]

Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński, SSC Napoli

Już poprzednie rozgrywki były bardzo udane dla obu polskich piłkarzy w SSC Napoli. Pod wodzą nowego trenera Carlo Ancelottiego Piotr Zieliński i Arkadiusz Milik weszli na wyższy poziom. Zwłaszcza pierwszy z nich stał się wreszcie podstawowym zawodnikiem drużyny.

W nadchodzącym sezonie Ancelotti również ma stawiać na 25-latka. Trochę gorsza jest sytuacja Milika, którego włoskie media łączyły w ostatnich tygodniach z Interem, Valencią czy Realem Betis. Wszystko przez to, że jego trener chciał sprowadzić nowego środkowego napastnika, najlepiej niechcianego w Interze Icardiego.

Hitowe wzmocnienie Napoli. Gwiazda PSV zagra z Polakami. Czytaj więcej--->>>

Ostatecznie nic z tego nie wyszło (jak na razie), a Milik pozostanie w Neapolu, gdzie znów będzie rywalizował o miejsce w "11" z Driesem Mertensem. Oby z jeszcze lepszym skutkiem niż w ostatnim sezonie, w którym strzelił 20 bramek.
[nextpage]

Wojciech Szczęsny, Juventus

Bez wątpienia Wojciech Szczęsny był jednym z najlepszych piłkarzy Juventusu w ostatnich rozgrywkach. Reprezentant Polski przekonał do siebie chyba wszystkich niedowiarków świetnymi występami i nie ma wątpliwości, że jest obecnie czołowym bramkarzem Serie A.

Nic nie wskazuje na to, by w kolejnym sezonie było inaczej. Wprawdzie do Turynu wrócił Gianluigi Buffon, jednak legendarny bramkarz będzie rezerwowym. Na dodatek jest tego w pełni świadomy, o czym świadczy brak zgody na przyjęcie od Polaka bluzy z numerem jeden.
[nextpage]

Bartosz Bereszyński i Karol Linetty, Sampdoria Genua

- Możliwe, że odejdę do Anglii lub Niemiec - mówił jeszcze kilka tygodni temu Bartosz Bereszyński. Jego sytuacja w Sampdorii Genua wydawała się niepewna, bo nowy trener Eusebio di Francesco ściągnął na jego pozycję Fabio Depaolego z Chievo i to młodzieżowy reprezentant Włoch miał być teraz numerem jeden na prawej stronie obrony.

Jednak we wszystkich sparingach to Polak wychodził w podstawowym składzie i jego pozycja wydaje się mocna. Według włoskich mediów nasz rodak rozpocznie sezon w "11" Sampdorii.

Arkadiusz Milik nie zagra na inaugurację. Czytaj więcej--->>>

Co z Karolem Linettym? Reprezentant Polski ma swoją renomę w Genui i powinniśmy często oglądać go na boisku. Wprawdzie w drużynie pojawiło się kilku nowych pomocników, jednak wcześniej Sampdoria pozbyła się Dennisa Praeta. Według "La Gazzetta dello Sport" Linetty powinien rozpocząć sezon w podstawowym składzie.
[nextpage]

Bartłomiej Drągowski i Szymon Żurkowski, ACF Fiorentina

Długo czekał, ale się doczekał. Bartłomiej Drągowski wreszcie otrzyma szansę w Fiorentinie. Dzięki znakomitym występom wiosną w barwach Empoli, polski bramkarz wrócił do Florencji, gdzie Vincenzo Montella postanowił postawić na niego i wręczyć bluzę z numerem jeden.

Innym polskim piłkarzem Violi jest od niedawna Szymon Żurkowski, którego transfer z Górnika Zabrze ogłoszono już kilka miesięcy temu. Środkowy pomocnik z dobrej strony pokazał się włoskim kibicom na MME, jednak w drużynie czeka go trudna walka o miejsce w składzie.

W ostatnich dniach do zespołu dołączyło bowiem kilku znakomitych pomocników - Milan Badejl, Eric Pulgar oraz mogący grać w środku pola Kevin-Prince Boateng. Wszyscy przerastają naszego rodaka doświadczeniem i mają większe szanse na grę.

Żurkowski robi jednak stałe postępy i powinien otrzymywać swoje szanse. Przede wszystkim musi jednak uzbroić się w cierpliwość, o czym najwięcej może powiedzieć jego rodak w szatni.
[nextpage]

Arkadiusz Reca, Atalanta Bergamo

Stracony sezon. Tak najlepiej można ocenić pierwszy rok Arkadiusza Recy w Atalancie Bergamo. We wszystkich rozgrywkach reprezentant Polski rozegrał zaledwie 140 minut. Więcej spędził na boisku tylko w trzech spotkaniach kadry!

Mimo że Polak nie miał szans na grę u Gian Piero Gaperiniego, klub nie chciał go wypożyczyć. Czy więc Recę nadal czeka ławka albo trybuny? Nie do końca.

Otóż znakomity sezon drużyny sprawił, że w najbliższych rozgrywkach Atalanta będzie grała w Lidze Mistrzów, co ma sprawić, że szkoleniowiec będzie musiał częściej rotować składem. To z kolei oznacza, że swoje szanse ma otrzymać właśnie Reca.

Sprawy może skomplikować możliwe pojawienie się Diego Laxalta, jednak w takim wypadku Polak pozostanie w Serie A, ponieważ chce go wypożyczyć drużyna SPAL.
[nextpage]

Łukasz Teodorczyk, Udinese Calcio

Choć w całym poprzednim sezonie Łukasz Teodorczyk strzelił tylko jednego gola, jego sytuacja w Udinese Calcio nie tyle się pogorszyła, ale uległa poprawie.

Otóż, jeśli wierzyć włoskim gazetom zapowiadającym nowy sezon Serie A, polski napastnik może grać więcej niż w ostatnich rozgrywkach. Do klubu dołączył wprawdzie Ilja Nestorovski a w sparingach więcej grał Kevin Lasagna, jednak dziennikarze z Italii przekonują, że Polak ma pełnić istotną funkcję w drużynie.

Czy tak będzie? Jesteśmy ostrożni i wolimy poczekać na decyzję trenera Igora Tudora.
[nextpage]

Trzech kolejnych pewniakami do gry

To nie koniec polskich piłkarzy w Serie A. Łukasz Skorupski powinien utrzymać miejsce między słupkami Bologni, podobnie jak Thiago Cionek w wyjściowym składzie SPAL. Niepewna jest przyszłość w tym drugim klubie Bartosza Salamona, który może trafić na wypożyczenie do Serie B.

W Serie A zadebiutuje też Paweł Dawidowicz, który awansował do najwyższej klasy rozgrywkowej z Palermo. Polak był do tej pory podstawowym zawodnikiem drużyny i nawet po zmianie trenera na Ivana Juricia nie powinno się to zmienić.

Gorzej wygląda sytuacja Filipa Jagiełły i Sebastiana Walukiewicza. Ten pierwszy powinien rozpocząć sezon jako rezerwowy w Genoa CFC, ponieważ będzie miał tam dużą konkurencję do gry w osobach takich zawodników, jak Lasse Schoene czy Ricky Saponara.

Ławka czeka chyba też na razie na 19-letniego obrońcę, który świetnie spisywał się w Pogoni Szczecin. W przedsezonowych sparingach Walukiewicz był tylko rezerwowym i musi poczekać na szansę od Rolando Marana.

W ostatniej chwili bohaterem kolejnego transferu z PKO Ekstraklasy do Serie A został Patryk Dziczek, który za 2 miliony euro przeniósł się z Piasta Gliwice do Lazio Rzym. Na grę na legendarnym Stadio Olimpico musi jednak poczekać, bo na dniach ma zostać wypożyczony do Salernitany (Serie B), gdzie dołączy do Pawła Jaroszyńskiego.

Źródło artykułu: