[tag=72959]
Florijana Ismaili[/tag] wraz z koleżanką przebywała we Włoszech na wakacjach. W sobotę wynajęły ponton, aby popływać po jeziorze w Como. W pewnym momencie Szwajcarka postanowiła wskoczyć do wody. Od tamtego momentu jej nie widziano.
Kamil Biecke zaginął w Anglii. Śledczy podejrzewają, że były bramkarz Arki Gdynia mógł zostać zabity >>
Trwa już druga dobra poszukiwań. Niestety, na razie nie odnaleziono Ismaili. W "Blicku" jej koleżanka opowiedziała o ostatnich wspólnych chwilach.
- Myślałam, że może chce mnie przestraszyć i za chwilę pojawi się po drugiej stronie łodzi. Później zaczęłam desperacko krzyczeć jej imię - mówi koleżanka piłkarki.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Brakuje mi sportu, ale dziś liczy się tylko rodzina
Niedługo później wezwała pomoc. Rozpoczęła się akcja poszukiwawcza, która nie przyniosła żadnych efektów. "Blick" ujawnia, że dramat rozegrał się około 700 metrów od brzegu. W tym miejscu woda jest głęboka na 100 metrów. Jezioro jest w dodatku zdradliwe przez silne prądy.
Policja nie traci nadziei. Brany jednak jest pod uwagę scenariusz, że Ismaili wskoczyła do zimnej wody i wtedy mogło dojść do ataku serca. Ciała jednak wciąż nie odnaleziono. W akcji poszukiwawczej wykorzystano już helikopter i nurków. Na miejscu są także bliscy, którzy czekają na jakiekolwiek wieści.
Tragedia w klubie Grzegorza Krychowiaka. Młody piłkarz Lokomotiwu został znaleziony martwy >>
Florijana jest kapitanem kobiecej drużyny Young Boys Berno. Od pięciu lat gra w reprezentacji Szwajcarii.