Eliminacje Euro 2020. Polska - Izrael: najlepszy start w historii, rekordowa seria i odczarowany czerwiec

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / Mateusz Słodkowski / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
Newspix / Mateusz Słodkowski / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
zdjęcie autora artykułu

Cztery zwycięstwa w czterech pierwszych meczach, osiem strzelonych goli i ani jednego straconego - reprezentacja Polski nigdy nie zaczęła kwalifikacji do mistrzostw Europy tak dobrze jak teraz. Do tego Biało-Czerwoni ustanowili rekord wszech czasów.

Po pokonaniu Łotwy (2:0), Austrii (1:0), Macedonii (1:0) i rozbiciu Izraela (4:0) drużyna Jerzego Brzęczka jest już jest nogą w Euro 2020. Kwalifikacje nie dobiły jeszcze do półmetka, ale Biało-Czerwoni mają już sześć punktów przewagi nad zajmującymi trzecią lokatę w grupie G Austriaków, a przecież bezpośredni awans do turnieju finałowego uzyskają dwie najlepsze drużyny w grupie.

Po trzech pierwszych meczach drużyna narodowa była słusznie krytykowana za styl, ale zdobytych w nich punktów nikt Biało-Czerwonym nie odbierze. A prawda jest taka, że reprezentacja Polski nigdy wcześniej nie zaczęła kwalifikacji do mistrzostw Europy lepiej niż teraz, czyli od czterech zwycięstw. Nawet kiedy drużyny Leo Beenhakkera i Adama Nawałki zdobywały promocję odpowiednio mistrzostw Europy, to nie miały tak udanego początku.

Zespół Holendra zaczął walkę o awans do Euro 2008 od porażki z porażki z Finlandią (1:3) i remisu z Serbią (1:1). Dopiero po tym falstarcie przyszła seria pięciu zwycięstw, która pozwoliła Biało-Czerwonym wskoczyć na fotel lidera. Z kolei drużyna Nawałki na początek el. Euro 2016 rozbiła Gibraltar (7:0), by następnie sięgnąć po historyczne zwycięstwo z Niemcami (2:0), ale w trzeciej kolejce Biało-Czerwoni tylko zremisowali ze Szkocją (2:2), co powetowali sobie pokonaniem Gruzji (4:0).

ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Drugi ślub Macieja Rybusa, a potem kadrowe obowiązki. "Stres był trochę większy"

Czytaj również -> Skwierawski: Lewandowski i Piątek muszą grać razem

Także drużyny, które zdobyły dla Polski srebrne medale MŚ (1974 i 1982), nie wystartowały w następujących po mundialach kwalifikacjach do mistrzostw Europy tak dobrze. Zespół Kazimierz Górski wygrał trzy z czterech pierwszych meczów el. Euro 1976, a jeden zremisował. Z kolei ekipa Antoniego Piechniczka po czterech pierwszych kolejkach el. Euro 1984 miała przeciętny bilans 1-2-1.

Bilans reprezentacji Polski po pierwszych czterech kolejkach kwalifikacji do mistrzostw Europy:

RozgrywkiBilansBramki
el. Euro 20204-0-08:0
el. Euro 20163-1-015:2
el. Euro 2012nie uczestniczyła
el. Euro 20082-1-15:5
el. Euro 20042-1-17:1
el. Euro 20002-0-27:4
el. Euro 19961-1-23:4
el. Euro 19922-1-14:2
el. Euro 19881-2-12:2
el. Euro 19841-2-16:6
el. Euro 19803-0-17:2
el. Euro 19763-1-09:2
el. Euro 19722-1-110:5
el. Euro 19682-1-18:3
el. Euro 1964format pucharowy
el. Euro 1960format pucharowy

To najlepszy start Biało-Czerwonych w historii ich występów w kwalifikacjach do mistrzostw Europy, ale walkę o awans do mistrzostw świata niegdyś zaczęli równie udanie. Mowa o el. MŚ 1982, w których Polacy również wygrali cztery pierwsze mecze. Konstrukcja rozgrywek była jednak wówczas taka, że były to zarazem wszystkie spotkania kwalifikacji. Cztery lata wcześniej Biało-Czerwoni wygrali natomiast pięć pierwszych gier - to rekord, który drużyna Brzęczka może wyrównać już we wrześniu.

Czytaj również -> Oceny Polaków za mecz z Izraelem

Teraz jednak zespół Brzęczka ustanowił już inny rekord wszech czasów reprezentacji Polski- pierwszy raz w historii zdarzyło się, by drużyna narodowa wygrała do zera cztery kolejne spotkania o punkty. Wcześniej udało się to Polakom tylko w cyklu mieszanym: w 1979 roku wygrali bez straty bramki kolejno mecz el. Euro 1980 z Holandią (2:0), towarzyskie spotkania z Libią (5:0) i Rumunią (3:0) oraz mecz el. Euro 1980 ze Szwajcarią (2:0).

To nie koniec. Pokonując Macedonię i Izrael, Biało-Czerwoni po dwudziestu latach przerwy wygrali oba rozgrywane w czerwcu spotkania, bez podziału na te o punkty i towarzyskie. Ostatni raz udało im się to w 1999 roku. Prowadzona przez Janusza Wójcika "S-kadra" ograła wówczas w el. Euro 2000 Bułgarię (2:0) i Luksemburg (3:2). Od tego czasu Polacy rozegrali dziewięć takich dwumeczów, nie licząc turniejów mistrzowskich, i ani razu nie udało im się wygrać obu czerwcowych spotkań.

Źródło artykułu: