[tag=72439]
Ferlanda Mendy'ego[/tag] od transferu do Realu Madryt dzieliły tylko testy medyczne. Był jednak problem, ponieważ nie udało się przeprowadzić wszystkich niezbędnych badań ze względu na to, że Mendy przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Francji. Ta grała na wyjeździe w Turcji i postanowiono, że transfer zostanie sfinalizowany po wtorkowym spotkaniu Trójkolorowych w eliminacjach do Euro 2020 (z Andorą).
"Marca" przekonuje, że transakcja jest pewna, a testy medyczne to po prostu niezbędna formalność. Olympique Lyon, gdzie dotychczas występował 24-latek, zarobi 50 mln euro.
Przyjście Mendy'ego to kłopot dla Marcelo. Doświadczony Brazylijczyk dostał wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu (spekuluje się, że trafi do Juventusu). Nikt nie wykładałby tak dużych pieniędzy na lewego obrońcę, aby ten siedział na ławce rezerwowych.
ZOBACZ WIDEO El. Euro 2020. Kamil Glik krytycznie o grze reprezentacji. "Kolejne spotkanie zaczynamy bardzo słabo"
Jeszcze niedawno wydawało się, że Mendy będzie pierwszym z trójki zawodników (Jović i Hazard), który podpisze kontrakt z Realem. Tymczasem w tamtym tygodniu ogłoszono najpierw transfer Serba, a później Belga. Mendy po wtorkowym meczu Francji z Andorą będzie miał czas na skompletowanie transakcji.
Mendy to wychowanek Le Havre i za 5 mln euro trafił do Lyonu w 2017 roku. W listopadzie 2018 roku zadebiutował w reprezentacji Francji.
Dla Realu Madryt będzie to już piąty nabytek tego lata. Dużo wcześniej sfinalizowano transfery Rodrygo (45 mln euro) i Edera Militao (50 mln euro). Jović i Hazard od kilku dni są piłkarzami Królewskich. W sumie (po transferze Mendy'ego) Real wyda na nowych zawodników 300 mln euro.
Zobacz także: "Marca": Marcelo dostał wolną rękę od Realu Madryt
Zobacz także: Szalone okienko Realu Madryt. Mogą wydać ponad 400 mln euro na nowych piłkarzy
Zobacz wideo: tak grał dla Lyonu Ferland Mendy