W tym artykule dowiesz się o:
Były reprezentant młodzieżówki przyrósł we Wrocławiu do ławki rezerwowych. Wychowanek miał być bramkarzem Śląska na lata - ograł się na wypożyczeniu w I-ligowej Olimpii Grudziądz, po powrocie wskoczył do jedenastki, ale z czasem zaczął popełnić błędy, zwłaszcza na przedpolu. W połowie sezonu 2017/18 stracił miejsce na rzecz Jakuba Słowika, ściągniętego do Wrocławia w roli zmiennika.
Od tego czasu zaledwie sześć razy podniósł się z ławki, głównie w Pucharze Polski. W Lotto Ekstraklasie grał tylko wtedy, gdy kontuzje leczył Słowik. 22-latek nie widział dla siebie szans na regularne występy w kolejnym sezonie, jego rywal ma bardzo mocną pozycję w zespole i Wrąbel od pewnego czasu rozgląda się za nowym pracodawcą.
ZOBACZ: Duże wzmocnienie Lechii Gdańsk
Wiele wskazuje na to, że będzie nim Wisła Płock. Negocjacje są na finiszu, według naszych informacji zostaną sfinalizowane jeszcze w tym tygodniu. W drużynie Nafciarzy 22-letni Wrąbel będzie rywalizował z Thomasem Daehne i Bartłomiejem Żynelem. Szanse na grę? Chyba większe niż we Wrocławiu - Niemiec popełniał niejednokrotnie koszmarne błędy, a Żynel dopiero wchodzi do Lotto Ekstraklasy.
Wcześniej Śląsk pożegnał się z czterema piłkarzami (CZYTAJ).
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Legia straciła swój największy atut. "Nie udało się zamieść problemów pod dywan"
Czy Wisła Płock potrzebuje nowego bramkarza? 
na Instagramie 
na Facebooku 
