Sandro Rosell był oskarżony o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz pranie pieniędzy. Mówiło się o 20 milionach euro. Rosell miał również sprzedawać transmisje do meczów reprezentacji Brazylii i dopuścić się oszust przy umowach sponsorskich. Zarzucanych mu czynów miał dokonywać w latach 2010-2014, gdy był prezesem Barcelony.
FC Barcelona o krok od mistrzostwa. Piłkarze chcą świętować na Camp Nou
W maju 2017 roku Rosell został aresztowany, a w tym czasie prowadzone było śledztwo.Mężczyzna w areszcie przebywał przez 21 miesięcy. Warunkowo został zwolniony w lutym bieżącego roku, gdy ruszył jego proces, a materiał dowodowy został w całości zebrany.
Nie wystarczył on jednak do skazania Sandro Rosella. Sąd uznał, że brakuje dowodów, które pozwoliłyby uznać go za winnego.
Szykuje się duży transfer Realu Madryt. Niemcy pogodzeni z odejściem Luki Jovicia
55-latek nie był jedyną oskarżoną osobą. Zarzuty usłyszeli również jego żona Marta Pineda oraz Joan Besolí, Shahe Ohannessian, Andres Ramos i Josep Colomer. Cała piątka, podobnie jak Rosell, została uniewinniona.
Byłemu prezesowi FC Barcelona groziło od siedmiu do jedenastu lat więzienia.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Rasistowski skandal w Gdańsku! "Powinniśmy piętnować takie zachowanie a nie robimy kompletnie nic"