Lionel Messi jest w znakomitej formie. W środowy wieczór na Camp Nou zdobył dwa gole, w tym jednego z rzutu karnego w stylu "Panenki", a także zaliczył dwie asysty, wprowadzając Barcelonę do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Razem z Robertem Lewandowskim jest w tym sezonie liderem klasyfikacji strzelców Champions League (8 bramek).
- Dużo graliśmy piłką i pokazaliśmy naszą najlepszą wersję. Po zdobyciu bramki na 3:1 otworzyło się przed nami dużo wolnej przestrzeni. Mogliśmy wyprowadzać szybkie kontrataki - podkreśla kapitan Dumy Katalonii.
Snajper z Rosario w 36 meczach tego sezonu strzelił już 36 bramek oraz zaliczył 21 asyst. Jest także liderem klasyfikacji Złotego Buta. Żaden inni napastnik na świecie nie może pochwalić się tak znakomitymi liczbami jak Messi.
ZOBACZ WIDEO Błaszczykowski pewniakiem w kadrze? "W tej chwili nie widzę nikogo, kto mógłby go zastąpić"
Czytaj także: Cristiano Ronaldo śrubuje rekord
- Kiedy gra na tym poziomie jak w środę, Messiego nie da się zatrzymać. Był bardzo zmotywowany. To jeden z najlepszych zawodników w historii. Zrobił to co Cristiano w Juventusie, pchnął swój zespół - analizuje trener Bruno Genesio.
Leo Messi skomentował także wyczyn Cristiano Ronaldo, który poprowadził Juventus Turyn do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Portugalczyk w starciu z Atletico Madryt (3:0) strzelił trzy bramki.
- Wyczyn Juventusu i Cristiano jest czymś imponującym - podkreśla napastnik. - Myślałem, że Atletico będzie w tym meczu silniejszą drużyną. Ronaldo strzelił jednak trzy gole i przeżył magiczną noc - dodaje.