Według powszechnej opinii i tego co wynika z oficjalnej tabeli, ostatnie miejsce w lidze zajął Górnik Zabrze. Zupełnie inne stanowisko ma spółka Ekstraklasa SA, zarządzająca rozgrywkami, która uważa, że ostatnie miejsce zajął ŁKS Łódź.
Wszystko przez to, że wbrew temu co PZPN sam ma zapisane we własnych procedurach oraz wbrew zaleceniom UEFA, próbuje uratować łódzki klub. Związek chce zmienić decyzję Komisji Odwoławczej ds. Licencji, która odmówiła dopuszczenia ŁKS do ekstraklasy.
- Jednego jestem pewien: nie można przyznać żadnemu klubowi licencji pomijając werdykt Komisji Licencyjnej - mówi szef Komisji Odwoławczej ds. Licencji Zbigniew Lewicki.
PZPN tymczasem chce, by komisja zajęła się sprawą łodzian w ciągu najbliższych siedmiu dni, tak aby wyrobić się z werdyktem do czasu, gdy mają się odbyć mecze barażowe. Pierwotnie są one wyznaczone na 13 i 17 czerwca. Wszystko wskazuje na to, że komisja nie przychyli się pozytywnie do prośby piłkarskiej centrali.
Lidze nadal będzie groził wielki chaos. ŁKS bowiem zapowiada, że złoży odwołanie do Naczelnego Sądu Administracyjnego a być może złoży także skargę kasacyjną do Trybunału Arbitrażowego przy Polskim Komitecie Olimpijskim.