Paris Saint-Germain prowadziło dwoma bramkami z Liverpoolem i wydawało się, że przed przerwą nic się nie wydarzy. Wtedy jednak Sadio Mane odebrał piłkę na połowie przeciwnika, wbiegł w pole karne i padł na murawę po wślizgu Angela Di Marii.
Piłkarze Liverpoolu domagali się rzutu karnego, ale prowadzący ten mecz Szymon Marciniak wskazał na rzut rożny. Po chwili jednak skonsultował się ze swoim asystentem Pawłem Raczkowskim i zmienił zdanie przyznając Anglikom jedenastkę. Jego decyzja wzbudziła wiele kontrowersje.
Czy była słuszna? Opinie są podzielone. Na pewno Liverpoolowi nie należał się rzut rożny, bo Di Maria nie dotknął piłki. Problem w tym, że Mane przewracał się jeszcze zanim został trafiony przez zawodnika PSG.
Szymon Marciniak miał bardzo trudne zadanie. Sytuacje trudno jednoznacznie ocenić nawet na podstawie powtórek. Każde z ujęć sugeruje coś innego. Przypomnijmy, że w Lidze Mistrzów nie ma systemu VAR, a nawet na jego podstawie Polak miałby z pewnością sporo wątpliwości.
Rzut karny na bramkę zamienił James Milner i do przerwy było 2:1 dla Paris Saint-Germain.
Na pierwszy rzut oka - karny. Na drugi - Mane przewraca się jeszcze przed jakimkolwiek kontaktem z przeciwnikiem. Ciekawe czy kiedyś Marciniakowi trafi się nudny mecz. #PARLIV
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 28 listopada 2018
Marciniak widział z tylu i karnego w pierwsze tempo nie dał (Mane zaczął się kłaść przed kontaktem). Raczkowski widział z przodu, a z tej perspektywy karny był 200% i pewnie tak powiedział głównemu. Jedyne o co warto zaapelować - nie oglądajcie tego w slow motion. Dla mnie karny.
— Paweł Kapusta (@pawel_kapusta) 28 listopada 2018
Widzę, że gdyby miał głosować TT to karny jak byk. Ja miałem wrażenie, że Mane kładł się jeszcze przed kontaktem, na pewno dołożył sporo od siebie. Ale wślizg był... https://t.co/h9rrAAWOWR
— Michał Pol (@Polsport) 28 listopada 2018
Karny dla Liverpoolu po konsultacji z Pawłem Raczkowskim - ciekawe nawiazanie do niepodyktowanego karnego po faulu na Douglasie Coscie w Tottenham-Juventus
— Paweł Wilkowicz (@wilkowicz) 28 listopada 2018
Przy VAR nie byłoby karnego. Pomysł z sędziami zabramkowymi w teorii był dobry, a w praktyce okazał się być totalnym niewypałem.#PSGLIV
— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) 28 listopada 2018
Dla mnie Mane się kładł i szukał karnego, ale Marciniak i asystenci mieli strasznie trudne zadanie, żeby ocenić to w czasie rzeczywistym, bez powtórki. Jakąkolwiek decyzję podjęli - akurat za tę sytuację nie ma sensu się pastwić. Wyjątkowo niewdzięczna.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) 28 listopada 2018
Słuszny rzut karny. Brawo dla dodatkowego sędziego asystenta Pawła Raczkowskiego, który świetnie podpowiedział Szymonowi Marciniakowi. I to jest właśnie współpraca w zespole sędziowskim na poziomie Legi Mistrzów. @sport_tvppl @Polsport
— Rafał Rostkowski (@RafalRostkowski) 28 listopada 2018
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: była dziewczyna Dybali doskonale radzi sobie bez gwiazdy Juventusu