Po tym, jak Vinicius Junior wzmocnił Real Madryt, ogłoszono, że młody Brazylijczyk kosztował 45 milionów euro. Jednak jak wynika z doniesień dziennikarza COPE, Josepa Marii Minguelli, Królewscy w rzeczywistości zapłacili o 16 milionów euro więcej. Po osiem milionów otrzymali pośrednicy oraz rodzina utalentowanego piłkarza.
Nie jest to jedyna zaskakująca informacja dotycząca przenosin Viniciusa Juniora. Dziennikarz informuje, że po mistrzostwach świata U-17 piłkarz był dogadany z Andre Curym, który jest skautem FC Barcelona w Ameryce Południowej. Wszystko wskazywało na to, że nastolatek trafi do Katalonii, ale ostatecznie wybrał Madryt.
Póki co Vinicius czeka na swoją szansę w Realu. Za kadencji Julena Lopeteguiego wystąpił w dwóch oficjalnych meczach i zagrał tylko przez 12 minut. To nie spełnia oczekiwań zarówno młodego piłkarza, jak i Florentino Pereza.
Vinicius Junior z dobrej strony pokazał się w środowym meczu Pucharu Króla przeciwko U.D Melilla. Real wygrał 4:0, a Brazylijczyk zaliczył dwie asysty.
ZOBACZ WIDEO Świetne interwencje Artura Boruca. Bournemouth pokonało Norwich City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]