Jagiellonia Białystok w 1/16 finału PP zagra na wyjeździe z GKS-em. Drużyna ze Śląska zajmuje obecnie ostatnie miejsce w tabeli Fortuny I ligi. A to sprawia, że murowanym faworytem środowego starcia będzie zespół z Podlasia. - Takie spotkania są bardzo niewdzięczne - ostrzega jednak Ireneusz Mamrot w wypowiedzi dla oficjalnej strony internetowej klubu.
Słaba postawa zespołu z Bukowej jest olbrzymią niespodzianką. W składzie drużyny są bowiem tacy piłkarze jak choćby Jakub Wawrzyniak, Mariusz Pawełek, Arkadiusz Woźniak czy Adrian Błąd. - W meczu z nami oni niczego nie muszą udowadniać. Zagrają bez presji, dlatego my musimy pokazać naszą najlepszą piłkę - podkreśla 48-latek.
W poprzedniej rundzie Jaga wyeliminowała Lechię Dzierżoniów, wygrywając z dużymi kłopotami 1:0. W tamtym spotkaniu wystąpiła jednak w mocno rezerwowym składzie. Teraz również szykuje się sporo zmian, co do zestawienia znanego z ligi. - Nie będą one jednak tak liczne jak w Dzierżoniowie. Oczywiście kilku chłopaków zmaga się z kontuzjami, więc zostali oni w Białymstoku. (...) Mamy szeroką kadrę, więc czas, aby inni potwierdzili swoją wartość i przydatność do drużyny - wyjaśnia Mamrot.
W ostatnim meczu Lotto Ekstraklasy Jagiellonia zremisowała 1:1 z Legią Warszawa. Jego końcówka wywołała sporo negatywnych emocji u piłkarzy z Białegostoku. - Najważniejsze, abyśmy utrzymali odpowiednią koncentrację. Chciałbym, aby chłopaki tę sportową złość przełożyli na boisko - kończy szkoleniowiec wicemistrzów Polski.
ZOBACZ WIDEO Lazio zdemolowane na własnym boisku. Fantastyczny Icardi! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]