Mecz towarzyski w Marassi zakończył się remisem 1:1, mimo że to gospodarze byli w nim stroną przeważającą. Nie dziwi więc spory niedosyt u gospodarzy. - Myślę, że zasłużyliśmy na zdobycie przynajmniej kilku goli. Musimy poprawić ten aspekt, być bardziej zdecydowani w ataku i kontynuować tą drogę - podkreślał po jego zakończeniu Roberto Mancini na antenie "Rai Sport".
W ostatnich minutach spotkania niespodziewanie przeważać zaczęli goście, co nieomal skończyłoby się porażką Italii. - To normalne po 4 lub 5 zmianach w końcówce, że pozwoliliśmy Ukrainie na kilka szans. Ale ogólna gra był dobra - uspokajał doświadczony szkoleniowiec.
Mancini nie omieszkał pochwalić za środowy występ kilku mniej doświadczonych piłkarzy. Najwięcej uwagi poświęcił jednemu z nich. - Barella grał bardzo dobrze, zwłaszcza z uwagi, że to jego debiut. Ale może miał łatwiej niż ci, którzy debiutowali przeciwko Portugalii - zauważał.
W kolejnym starciu Włochów czeka już spotkanie o punkty. W niedzielę, 14 października zagrają bowiem na Stadionie Śląskim w Lidze Narodów UEFA. - Teraz mamy cztery dni na przygotowanie się do meczu Polską i postaramy się dać z siebie wszystko - zakończył selekcjoner "Squadra Azzurra".
ZOBACZ WIDEO Serie A: Sampdoria wypunktowała Atalantę. Świetne zagrania Bereszyńskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]