Nasz najbliższy rywal w meczu Ligi Narodów UEFA walczy o coś więcej niż tylko punkty. Walczy o zaufanie narodu. Włosi w czerwcu i lipcu nie zagrali w mundialu po raz pierwszy od 1958 roku.
Selekcjoner reprezentacji Włoch, Roberto Mancini nie ukrywa, że wygrana z Polską ma dlaniego bardzo duże znaczenie.
- Jestem bardzo podekscytowany, gramy o 3 punkty - mówi trener. - Gramy w Lidze Narodów i chcemy dobrze wypaść. Bardzo ważne teraz jest by stać się drużyną tak szybko jak to możliwe, ponieważ na świecie jest może 3,4 zawodników, którzy są w stanie samodzielnie wygrywać mecze.
W drużynie włoskiej wystąpi kilku zawodników zaczynających dopiero przygodę z kadrą, takich jak pomocnik Marco Benassi z Fiorentiny. - Robił świetne rzeczy w młodzieżówce, od dłuższego czasu go obserwujemy - mówi Mancini. Selekcjoner będzie korzystał też z kilku innych zawodników, którzy już debiutowali w drużynie, jak Lorenzo Pellegrini, Bryan Cristante czy Roberto Gagliardini. Nie został za to powołany Marco Verratti, ale selekcjoner zapewnia, że na kolejne zgrupowanie powinien być do dyspozycji.
Z konferencji można wywnioskować, że w ataku przeciwko Polsce może zagrać duet Andrea Belotti - Mario Balotelli. - Myślę, że Mario jest już w dobrej formie, stracił 8, 9 gramów - żartował Mancini.
ZOBACZ WIDEO Nowe twarze w reprezentacji. Robert Lewandowski skomentował powołania