Arvydas Novikovas mówi o sytuacji z Peszką: Dał się ponieść emocjom, ale nie mam do niego żalu

Newspix / Adam Starszynski / Na zdjęciu: Sławomir Peszko
Newspix / Adam Starszynski / Na zdjęciu: Sławomir Peszko

- Gdyby to ode mnie zależało, niech Peszko mógłby grać nawet od jutra. Nie mam do niego żadnego żalu - mówi Arvydas Novikovas, skrzydłowy Jagiellonii Białystok.

W doliczonym czasie meczu Jagiellonii Białystok z Lechią Gdańsk (0:1) Sławomir Peszko brutalnie sfaulował Arvydasa Novikovasa. Reprezentant Polski bezmyślnie kopnął Litwina w nogę. Sędzia Łukasz Szczech bez chwili zawahania ukarał piłkarza czerwoną kartką.

Peszko nie pierwszy raz stracił panowanie nad sobą, ale jego zachowania wobec Novikovasa nie sposób wytłumaczyć emocjami. - Nic mi się nie stało. Jednak gdyby Peszko zerwał mi więzadła czy w inny sposób uszkodził, pewnie mówiłbym ostro. Cóż, niepotrzebnie rozwaliły go negatywne emocje - opowiada w rozmowie z Piotrem Wołosikiem z "Przeglądu Sportowego" Novikovas.

Oliwy do ognia dodał sam skrzydłowy Jagiellonii, który przed mistrzostwami świata napisał, że Polska więcej zyskałaby, gdyby na turniej pojechał Przemysław Frankowski (kolega z drużyny), niż Peszko. - To nie było prześmiewcze, to była moja opinia! Gdyby ktoś napisał, że Jagiellonia będzie wygrywać, jeżeli w składzie nie znajdzie się Novikovas - OK. Nie zareagowałbym. Słowo honoru. A odebrane zostało jako atak na Peszkę - tłumaczy Litwin.

Novikovas jest zdania, że kara dla reprezentanta Polski jest zbyt surowa. Przypomnijmy, że Komisja Ligi nałożyła na piłkarza karę trzech miesięcy bezwzględnej dyskwalifikacji oraz karę finansową w wysokości 30 tysięcy złotych.

- Rozmawiałem z kolegami, którzy grali w różnych ligach - z Cillianem Sheridanem, z Ivanem Runje. Mówili, że za taki faul karą byłaby pauza - trzy mecze, pięć. Kończmy temat: gdyby ode mnie zależało, odpowiedziałbym: niech Peszko gra, od jutra. Nie mam żalu. Podkreślam, nic mi się nie stało - podkreśla piłkarz.

ZOBACZ WIDEO Show Sergio Aguero. Tarcza Wspólnoty dla Manchesteru City [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: