Mundial 2018. "Brak szacunku i obrzydliwe zachowanie". Gorąco po meczu Niemcy - Szwecja

Getty Images / Elsa / Pontus Jansson
Getty Images / Elsa / Pontus Jansson

Po zakończeniu spotkania Niemców ze Szwedami (2:1) w Soczi Pontus Jansson i Oliver Bierhoff o mało się nie pobili. Potrzebna była interwencja służb porządkowych.

Mecz Niemcy - Szwecja (2:1) w grupie F mistrzostw świata w Rosji dostarczył ogromnych emocji. Aktualni mistrzowie świata zwycięskiego gola zdobyli w 95. minucie (trafienie Toniego Kroosa), potwierdzając, że w każdym spotkaniu grają do samego końca.

Po ostatnim gwizdku sędziego Szymona Marciniaka przy ławkach obu ekip zagotowało się. Jak pisze serwis internetowy expressen.se, wszystko za sprawą Niemców, którzy mieli zachować się niezbyt elegancko. - Brak szacunku i obrzydliwe zachowanie - komentuje szwedzki portal.

- Po zakończeniu zawodów dwie osoby z ławki Niemców podbiegły do selekcjonera Janne Anderssona i zaczęły się z niego naśmiewać. W odpowiedzi Andersson ruszył w kierunku ławki rywali. Nakrzyczał na Olivera Bierhoffa. Mocno wkurzony był też Pontus Jansson, który o mało nie starł się z Bierhoffem - czytamy w expressen.se.

Jak napisał na Twitterze dziennikarz Daniel Kristofferson, potrzebna była interwencja szefa służb porządkowych. - Kpili z nas i pokazywali jakieś znaki! "Krzyknąłem: Szacunek, gdzie do diabła szacunek?!" - mówił mediom zdenerwowany Andersson.

ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Niemcy - Szwecja: niesamowity gol Kroosa na 2:1 (TVP Sport)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: