"Rozmawiałem już z Buffonem". Mancini otwiera słynnemu bramkarzowi drzwi do kadry

Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Gianluigi Buffon
Getty Images / Francesco Pecoraro / Na zdjęciu: Gianluigi Buffon

Selekcjoner reprezentacji Włoch, Roberto Mancini, zdradził dziennikarzom, że Gianluigi Buffon nadal będzie brany pod uwagę, jeśli chodzi o powołania do kadry.

- On (Gianluigi Buffon - przyp. red.) chce nadal kontynuować karierę zawodniczą i jak każdy aktywny piłkarz będzie brany pod uwagę przy rozsyłaniu powołań do reprezentacji Włoch - powiedział nowy selekcjoner Italii, Roberto Mancini, cytowany przez serwis goal.com.

- Rozmawiałem już z Buffonem. Szanuję jego decyzję - dodał 54-letni szkoleniowiec, dając do zrozumienia, że reprezentacyjna kariera byłego już bramkarza Juventusu Turyn nie jest jeszcze zakończona. 40-letni Buffon ogłosił koniec występów w kadrze w listopadzie ubiegłego roku. Stało się to po przegranym barażu do MŚ 2018 ze Szwecją. - To jest mój ostatni mecz w zespole narodowym. Przepraszam. Wszyscy przepraszamy. Zawiedliśmy cały kraj - mówił słynny bramkarz ze łzami w oczach.

Potem jednak Buffon zmienił zdanie i wystąpił w towarzyskich meczach z Anglią (w roli rezerwowego) i Argentyną - w marcu tego roku. - Dopóki chcę cierpieć, walczyć, będę kontynuował karierę. Po pasji, która zmotywowała mnie w pierwszych latach, postawiłem sobie za cel wyzwanie: zawsze walczyć o większy cel - tak Buffon tłumaczył decyzję o powrocie do reprezentacji.

40-latek do tej pory w barwach narodowych rozegrał 176 meczów. Kilka dni temu piłkarz oficjalnie rozstał się z Juventusem (w zespole z Turynu grał w latach 2001–18). - Potrzebuję trochę więcej czasu na podjęcie decyzji. Przez tydzień muszę przeanalizować wszystkie czynniki, bo to nie jest łatwa decyzja. Jako 40-letni sportowiec muszę dokonywać racjonalnych wyborów - odpowiedział Buffon na spekulacje mediów na temat jego przeprowadzki do Paris Saint-Germain.

ZOBACZ WIDEO Kamil Grosicki uspokaja kibiców. Bólu już nie odczuwa

Komentarze (1)
Filip Krogulec
24.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No może dotrwałby do Euro 2020.