Maurizio Sarri to szkoleniowiec, dzięki któremu kariera Piotra Zielińskiego nabrała rozpędu. Przed sezonem 2014/2015 ściągnął 20-letniego wówczas Polaka do prowadzonego przez siebie Empoli i na Stadio Carlo Castellani mający opinię utalentowanego pomocnika Zieliński stał się zawodnikiem na miarę Serie A.
Dwa lata później Sarri sprowadził reprezentanta Polski do Napoli, płacąc za niego Udinese Calcio, z którego był wypożyczony do Empoli, 20 mln euro. Dzięki temu Zieliński stał się trzecim najdroższym piłkarzem w historii Napoli - klub z San Paolo więcej zapłacił jedynie za Gonzalo Higuain (39) i Arkadiusza Milika (32). To pokazywało, jak mocno Sarri wierzył w polskiego pomocnika.
W dwóch poprzednich sezonach Sarri skorzystał z Zielińskiego w 94 meczach Napoli. Polak nie zawsze grał od pierwszego gwizdka, ale opuścił tylko sześć spotkań. Szkoleniowiec mocno w niego inwestował i nie szczędził mu też pochwał.
- Jest zawodnikiem o niepodważalnych umiejętnościach. Pokaże je w stu procentach, gdy w jego głowie dojdzie do przekonania o własnych możliwościach, które wciąż pokazuje w przebłyskach. Może stać się jednym z najważniejszych piłkarzy w Europie - mówił o nim po rozegranym 10 lutego meczu ligowym z Lazio Rzym.
- To niebywały talent, biorąc pod uwagę jego poziom techniczny, a do tego ma dobre cechy fizyczne. Jeśli dojrzeje też pod względem mentalnym, sam wybierze sobie miejsce na boisku. To zawodnik, który naprawdę może grać na każdej pozycji w pomocy. To będzie nowy Kevin De Bruyne - rzucił dwa tygodnie później przed spotkaniem Ligi Europy z RB Lipsk.
Zieliński był oczkiem w głowie Sarriego, a wraz z jego odejście z Napoli mogą nastać trudniejsze czasy dla reprezentanta Polski. Po tym, jak klub ogłosił zatrudnienie Carlo Ancelottiego, okazało się, że Jorginho i Marek Hamsik nie mają zamiaru opuszczać San Paolo, bo dostrzegli, że w Neapolu mogą zrealizować swoje sportowe ambicje, a to zawodnicy, z którymi o miejsce w składzie rywalizował Zieliński. Mało tego, Ancelotti zamierza jeszcze wzmocnić rywalizację w środku pola i sprowadzić do Napoli Arturo Vidala, którego prowadził w Bayernie Monachium.
Kontrakt Zielińskiego z Napoli jest ważny do czerwca 2021 roku, a według naszych informacji, wbrew pojawiającym się we Włoszech plotkom, Polak nie chce wiązać się z klubem nowym kontraktem. Jego przyszłość może w dużej mierze zależeć od występu na MŚ 2018. Jeśli potwierdzi w Rosji opinię pukającego do elity rozgrywającego, po mundialu będzie mógł przebierać w ofertach i nie martwić się o przyszłość w Napoli. W przeciwnym razie czeka go trudny sezon.
ZOBACZ WIDEO Brudziński chce zakazu sektorówek na meczach. Boniek: nie jestem od oceniania, co jest dobre, a co złe