Od wielu miesięcy nie brakuje komentarzy, iż Cristiano Ronaldo prędzej czy później odejdzie z Realu Madryt. Portugalczyk miał nie czuć się doceniany przez działaczy Królewskich, a oliwy do ognia dolały problemy z podatkami. Jego przyszłość w stolicy Hiszpanii stanęła pod dużym znakiem zapytania.
Co na to sam CR 7? - Moja przyszłość? To sobota, finał Ligi Mistrzów oraz przejście do historii - unikał odpowiedzi Ronaldo.
Dziennikarz nie dawał jednak za wygraną: Mówiłeś, że zakończysz karierę w Realu Madryt.
Ronaldo: Ja tak mówiłem... Czuję się dobrze, jestem szczęśliwy, ale nie wszystkie sprawy są zależne ode mnie.
Dziennikarz: One zależą od ciebie.
Ronaldo: Nie. Tylko w domu sprawy zależą ode mnie.
Nie mogło również zabraknąć pytań o Neymara, który od wielu miesięcy łączony jest z Los Blancos. Ostatnie informacje mówią o tym, iż Brazylijczyk prawdopodobnie zostanie w PSG, jednak Florentino Perez na pewno nie da za wygraną. Zrobi wszystko, aby były gracz Barcelony zawitał na Santiago Bernabeu.
- Neymar... ja nie kontroluje tych spraw kontraktowych. Gram dla Realu od wielu lat i w tym czasie mówiło się o 50 zawodnikach, którzy wzmocnią zespół. Potem okazuje się, że nikt nie przychodzi - analizuje 33-latek. - Mówi się o wzmocnieniach, ale kto ciągle dochodzi do finału Ligi Mistrzów? Ciągle ci sami gracze - podkreśla Portugalczyk.
CR 7 podkreślił, iż zawsze może liczyć na wsparcie swoich kolegów z drużyny. - Ja czuję bardzo dużą sympatię ze strony moich kolegów od zawsze, bo oni wiedzą, jaki jestem. Grają ze mną rok, dwa czy trzy. Oni widzą, że ten gość tu nie oszukuje. Zawsze obdarowują mnie sympatią, w dobrych czy złych chwilach, zawsze są ze mną - dodaje.
Finałowe starcie Realu Madryt z Liverpoolem w sobotę 26 maja w Kijowie.
ZOBACZ WIDEO Odkrycie sezonu z szansą na wyjazd na mundial. "Będę się starał, aby trener Nawałka mi zaufał"