Wisła Płock - Korona: ambitni Nafciarze znów w grze o europejskie puchary

Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Płock
Newspix / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Płock

Wisła Płock z różnym skutkiem radzi sobie w rundzie finałowej Lotto Ekstraklasy, ale tym razem stanęła na wysokości zadania i ograła Koronę Kielce aż 4:1 (3:0).

Nie da się ukryć, że po udanej rundzie zasadniczej w wykonaniu podopiecznych Jerzego Brzęczka, płocczanie zaczęli bardzo poważnie myśleć o europejskich pucharach. Wprawdzie początkowy optymizm nieco zgasł w wyniku słabej formy w grupie mistrzowskiej (5 zdobytych punktów na 15 możliwych), lecz jak to bywa w naszej Lotto Ekstraklasie - niemożliwe nie istnieje. Liga Europy wciąż jest w zasięgu Nafciarzy, a jednym z warunków awansu na upragnione czwarte miejsce w tabeli było pokonanie grającej już czysto towarzysko Koronę Kielce.

Gospodarze rozpoczęli wręcz wyśmienicie. Arkadiusz Reca mocno wrzucił piłkę w pole karne, gdzie czekał Jose Kante. Gwinejczyk wygrał pojedynek z Mateuszem Możdżeniem i po niecałych dwóch minutach wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Mało kto spodziewał się tak znakomitego startu Nafciarzy.

Gdy wydawało się, że Koroniarze w końcu wrócą do gry, tablica wyników wskazywała dwubramkowe prowadzenie Wisły. Konrad Michalak wykorzystał swoją przewagę szybkościową nad rywalami, po czym wyłożył piłkę jak na tacy Kamilowi Bilińskiemu. Były napastnik Śląska Wrocław zdobył swojego piątego gola w bieżących rozgrywkach i jednocześnie potwierdził obiegową opinię, iż najlepiej gra w końcówkach sezonu.

Po 30. minutach mogło być 3:0. Damian Szymański stanął oko w oko z Matthiasem Hamrolem, ale zamiast po prostu strzelić obok bramkarza, zagrał za plecy Nico Vareli. Zaledwie kilkadziesiąt sekund później Korona wyprowadziła najgroźniejszą kontrę w pierwszej odsłonie gry. Mateusz Możdżeń nie zdołał zrehabilitować się
za błąd z początku spotkania i kropnął w słupek.

ZOBACZ WIDEO Wygrana na wagę wicemistrzostwa? AS Monaco lepsze od Saint-Etienne [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Mimo wszystko, miejscowi zdołali zadać kolejny cios jeszcze przed przerwą. Nico Varela początkowo nie zrozumiał się z Bilińskim, lecz otrzymał szansę do poprawki. Dograł wprost pod nogi niekrytego Kante, a ten huknął z bliskiej odległości.

Trener Gino Lettieri miał serdecznie dość fatalnej gry Olivera Petraka, którego zastąpił Sanel Kapidzić. Czy wejście Bośniaka odmieniło losy spotkania? O dziwo tak. Rezerwowy pomocnik był aktywny i pomagał kolegom w akcjach ofensywnych. Podczas jednego z indywidualnych rajdów, Cezary Stefańczyk sfaulował bezpardonowo w polu karnym Marcina Cebulę, a 28-latek rodem z Sarajeva bez zastanowienia podszedł do jedenastki i zmniejszył rozmiary porażki.

Zaledwie minutę później Michael Gardawski osłabił jednak zespół gości. Niemiecki
skrzydłowy zobaczył drugą żółtą kartkę i odmaszerował do szatni. Natomiast w końcówce spotkania zobaczyliśmy jeszcze jeden rzut karny, który bezbłędnie wykorzystał najlepszy na boisku Varela.

Kibice w Płocku mają bez wątpienia powody do świętowania. Wyniki innych spotkań ułożyły się dla Nafciarzy rewelacyjnie. Główni kandydat do walki o czwartą lokatę czyli Górnik Zabrze zawiódł i przegrał w Warszawie z Legią 0:2, co oznacza, że przed ostatnią rundą gier, Wisła wyprzedza w tabeli 14-krotnych mistrzów Polski.

Wisła Płock - Korona Kielce 4:1 (3:0)
1:0 - Jose Kante 2'
2:0 - Kamil Biliński 14'
3:0 - Jose Kante 42'
3:1 - Sanel Kapidzić 77'
4:1 - Nico Varela 86'

Wisła P.:
Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Alan Uryga, Adam Dźwigała, Arkadiusz Reca - Konrad Michalak, Damian Szymański, Dominik Furman (72' Damian Rasak), Nico Varela (89' Maksymilian Rogalski) - Jose Kante (76' Jose Kante), Kamil Biliński 
Korona:

Matthias Hamrol - Bartosz Rymaniak, Adnan Kovacević, Pape Diaw, Ken Kallaste (32' Nabil Aankour) - Marcin Cebula (78' Piotr Malarczyk), Mateusz Możdżeń, Oliver Petrak (46' Sanel Kapidzić), Michał Gardawski - Elia Soriano, Zlatko Janjić 
Żółte kartki:

Michalak, Szymański (Wisła) oraz Możdżeń, Gardawski (Korona)

Czerwone kartki: Gardawski (za drugą żółtą)
Sędzia:

Daniel Stefański (Bydgoszcz)

Widzów: 6315

Źródło artykułu: