Premier League: niewiarygodny pech Southampton!

Getty Images / Alex Livesey / Stringer / Na zdjęciu: Cedric Soares (z lewej) oraz Nikola Vlasic (z prawej)
Getty Images / Alex Livesey / Stringer / Na zdjęciu: Cedric Soares (z lewej) oraz Nikola Vlasic (z prawej)

Piłkarze Southampton myślami byli już przy fetowaniu zwycięstwa z Evertonem i wydostania się ze strefy spadkowej, ale gol zdobyty po rykoszecie w ostatniej minucie meczu boleśnie ich doświadczył. Bednarek i spółka tylko zremisowali 1:1.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=4644]

Jan Bednarek[/tag] wspólnie z kolegami ciężko pracowali na wyjazdowe zwycięstwo z Evertonem, ale w ostatniej akcji meczu na ich głowy wylano kubeł lodowatej wody. Sędzia przedłużył spotkanie o cztery minuty, ale po ich upływie dorzucił jeszcze dwie. Właśnie wtedy Tom Davies doskoczył do piłki przed polem karnym Świętych. Futbolówka pechowo odbiła się od nogi Wesley'a Hoedta i zmyliła świetnie broniącego Alexa McCarthy'ego.

Nic nie zapowiadało takich emocji w końcówce. Gra na Goodison Park przypominała mecz oldbojów. Senne tempo, niemrawe podania i mało biegania bez piłki. Zaskoczeniem była zwłaszcza postawa Southampton, które przecież w każdym meczu wyrywa punkty potrzebne do utrzymania.

Ożywienie w szeregi Świętych wniosło pojawienie się na boisku Nathana Redmonda. To właśnie on świetnie zamknął dośrodkowanie Cedrica Soaresa z prawego skrzydła i strzałem głową otworzył wynik (piłka przeleciała między nogami bramkarza).

Prowadzenie zmobilizowało gości do jeszcze lepszej gry. W defensywie ciężko pracował duet Yoshida - Bednarek. Everton długimi minutami niemal nie zagrażał bramce. Spokój zakończył się wraz z czerwoną kartką dla Mayi Yoshidy. W 85. minucie Japończyk faulował Niasse'a i słusznie obejrzał drugie "żółtko".

Gospodarze nacisnęli, ale w kluczowych momentach kapitalnie bronił McCarthy (m.in. fantastyczna parada po strzale z rzutu wolnego Leightona Bainsa). W ostatniej akcji meczu Świętym zabrakło jednak szczęścia i nadal muszą drżeć o utrzymanie.

Kluczowy dla Southampton będzie najbliższy mecz ze Swansea City. Łabędzie mają tyle samo punktów co Święci i też są na granicy spadku z Premier League.

Everton - Southampton 1:1 (0:0)
0:1 - Nathan Redmond 56'
1:1 - Tom Davies 90+6'

Składy:

Everton: Jordan Pickford - Seamus Coleman, Phil Jagielka (80' Davy Klaassen), Michael Keane, Leighton Baines, Morgan Schneiderlin, Idrissa Gueye, Tom Davies, Yannick Bolasie (46' Ramiro Funes Mori), Nikola Vlasić (59' Oumar Niasse), Cenk Tosun.

Southampton: Alex McCarthy - Cedric Soares, Jan Bednarek, Maya Yoshida, Wesley Hoedt, Ryan Bertrand, Oriol Romeu, Mario Lemina (46' Nathan Redmond), Pierre-Emile Hoejbjerg, Dusan Tadić (70' James Ward-Prowse), Charlie Austin (76' Shane Long).

Żółte kartki: Schneiderlin (Everton) oraz Austin, Romeu, Yoshida, Hoedt (Southampton).

Czerwona kartka: Yoshida (Southampton) - 85' za dwie żółte.

Sędzia: Jonathan Moss.

[multitable table=841 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Nieskuteczna Sevilla FC przerwała serię bez wygranej [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
miloBed2052
5.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Szukaj śmiałka, który wszedł na szczyt wrocławskiej iglicy: