Premier League: zespół Brighton and Hove Albion spłatał psikusa Manchesterowi United

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Mike Hewitt / Brighton and Hove Albion
Getty Images / Mike Hewitt / Brighton and Hove Albion
zdjęcie autora artykułu

Brighton and Hove Albion sprawiło pierwszą niespodziankę w 37. kolejce Premier League, pokonując na swoim stadionie Manchester United 1:0 (0:0).

Nie da się ukryć, że waga tego spotkania nie była zbyt wielka. Gospodarze praktycznie zapewnili sobie utrzymanie i nie muszą szczególnie oglądać się za siebie. Tymczasem Czerwone Diabły mają na swoim koncie 5 punktów przewagi nad trzecim w tabeli Liverpoolem FC, co oznacza niemal pewne wicemistrzostwo Anglii.

Po piłkarzach Jose Mourinho niestety nie było widać specjalnego zaangażowania. Ich celem była wymiana piłki na wysokości ok. 40-50 metra i ewentualne przenoszenie ciężaru gry w boczne sektory, gdzie czekali Anthony Martial i Juan Mata. Francuz i Hiszpan nie byli jednak w stanie przełamać solidnej defensywy popularnych Mew.

Nastawieni na kontry miejscowi strzelali w pierwszej połowie aż dwukrotnie częściej od zawodników z Manchesteru. Najlepszą sytuację miał bez cienia wątpliwości Glenn Murray. Napastnik Brighton potężnie kropnął z woleja, lecz David de Gea udowodnił, dlaczego po raz czwarty w przeciągu ostatnich 5 lat otrzymał nagrodę dla najlepszego piłkarza United. Wychowanek Atletico Madryt uratował swój zespół ponownie w 34. minucie - tym razem uderzającym był Pascal Gross.

Nudna i schematyczna gra Czerwonych Diabłów została skarcona w 57. minucie gry. Jose Izquierdo urwał się obrońcom z lewej strony, wrzucił piłkę miękko w pole bramkowe gdzie czekał Pascal Gross, a rozgrywający wpakował efektowną główką piłkę do siatki. Konieczna była jeszcze interwencja systemu goal-line technology, bowiem Marcos Rojo wybijał futbolówkę, tylko, że futbolówka była już kilka centymetrów poza linią bramkową.

ZOBACZ WIDEO Radosław Cierzniak o racach: Obawiałem się, że mogę dostać

Dopiero po wejściu na boisko Jesse'a Lingarda oraz Luke'a Shawa goście zaczęli dominować na murawie i stwarzać dogodne okazje. Ograniczali się jednak głównie do prób z dystansu, które najczęściej lądowały na trybunach. W 87. minucie na czystej pozycji znalazł się właśnie Lingard, ale nieczysto uderzył w piłkę, która poszybowała obok bramki. Dzięki tej wygranej, zawodnicy z nadmorskiego miasta pozostaną w Premier League na kolejny sezon.

Brighton and Hove Albion - Manchester United 1:0 (0:0) 1:0 - Pascal Gross 57' Brighton: Matthew Ryan - Bruno Saltor, Shane Duffy, Lewis Dunk, Gaetan Bonk - Anthony Knockaert, Davy Propper, Dale Stevens, Jose Izquierdo (88' Solly March) - Pascal Gross (84' Baram Kayal), Glenn Murray (90+3' Leonardo Ulloa).

Manchester United: David de Gea - Mattheo Darmian (68' Luke Shaw), Chris Smailing, Marcos Rojo (75' Scott McTominay), Ashley Young - Marouane Fellaini (68' Jesse Lingard), Nemanja Matić, Paul Pogba - Juan Mata, Marcus Rashford, Anthony Martial.

Żółte kartki: Glenn Murray, Pascal Gross (Brighton). Sędzia:

Craig Pawson.

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
38
32
4
2
106:27
100
2
38
25
6
7
68:28
81
3
38
23
8
7
74:36
77
4
38
21
12
5
84:38
75
5
38
21
7
10
62:38
70
6
38
19
6
13
74:51
63
7
38
14
12
12
36:39
54
8
38
13
10
15
44:58
49
9
38
12
11
15
56:60
47
10
38
12
8
18
39:47
44
11
38
11
11
16
45:55
44
12
38
11
11
16
45:61
44
13
38
10
12
16
48:68
42
14
38
11
8
19
44:64
41
15
38
9
13
16
34:54
40
16
38
9
10
19
28:58
37
17
38
7
15
16
37:56
36
18
38
8
9
21
28:56
33
19
38
7
12
19
35:68
33
20
38
6
13
19
31:56
31
Źródło artykułu: