Neymar tłumaczy konflikt z Edinsonem Cavanim. "Takie historie się sprzedają"

East News / CHRISTOPHE SIMON / Na zdjęciu: Neymar (nr 10) i Cavani (z prawej)
East News / CHRISTOPHE SIMON / Na zdjęciu: Neymar (nr 10) i Cavani (z prawej)

- Faktycznie, było napięcie i tarcie między nami, ale szybko to rozwiązaliśmy - ucina temat Neymar. Brazylijczyk ma za kilka tygodni wrócić do składu PSG.

Kłótnia obu napastników rozpoczęła się już na początku sezonu. Poszło o wykonywanie rzutów karnych, na które wielką chrapkę miał Neymar. W hierarchii drużyny pierwszy był jednak Edinson Cavani, który nie zamierzał odpuszczać.

- To zostało mocno rozdmuchane. Faktycznie, było napięcie i tarcie między nami, ale szybko to rozwiązaliśmy. Trzy dni po tym zdarzeniu usiedliśmy i porozmawialiśmy - mówi Neymar. - Jesteśmy dwoma wielkimi piłkarzami, ale też ludźmi, więc należało tę kwestię interpersonalną wyjaśnić - tłumaczy.

Hiszpańska i francuska prasa uważa, iż konflikt wcale nie jest zażegnany. W szatni Paris Saint-Germain mają być podziały, a wiodącą grupą są Brazylijczycy. Jeden z nich - Thiago Silva - zaatakował Cavaniego pod koniec roku, który wydłużył sobie przerwę świąteczną o kilka dni.

- To, co o tym mówiono i pisano, nie miało wiele wspólnego z prawdą. Ale takie historie się sprzedają - analizuje z całą stanowczością 25-latek. - Ludzie wyolbrzymiają takie informacje i mówią o rzeczach, o których nie powinni - dodaje.

Przypomnijmy, iż Neymar jest najdroższym piłkarzem w historii futbolu. Latem 2017 roku PSG aktywowało jego klauzulę odstępnego, płacąc rekordowe 222 mln euro. W stolicy Francji zarabia ponad 30 mln euro netto i może liczyć na liczne przywileje. jako jedyny piłkarz PSG współpracuje z dwoma fizjoterapeutami, którzy nie zajmują się innymi zawodnikami, a wyłącznie nim.

ZOBACZ WIDEO Napoli bez zwycięstwa w Mediolanie. Donnarumma fantastycznie zatrzymał strzał Milika [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
16.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Biedny ten Neymar - zawsze i wszędzie ma pod górkę. A taki sympatyczny chłopak :-)