Liga Europy: włoskie pościgi. Tylko AC Milan spokojnie czeka na Polaków

Getty Images / Claudio Villa / Na zdjęciu: piłkarze AC Milan
Getty Images / Claudio Villa / Na zdjęciu: piłkarze AC Milan

Trzy włoskie kluby spróbują odrobić stratę do przeciwnika w rewanżu o awans do najlepszej "16" Ligi Europy. Spokojny jest tylko AC Milan, który podejmie drużynę Jacka Góralskiego i Jakuba Świerczoka - Ludogorca Razgrad.

Najtrudniejsza jest sytuacja teoretycznie najmocniejszego przedstawiciela Serie A. SSC Napoli przegrało 1:3 z RB Lipsk i w Niemczech musi odpowiedzieć minimum trzema golami. Na szansę Azzurrich spogląda się z przymrużeniem oka także z innego powodu niż wynik. Już przynajmniej dwa razy w sezonie trener Maurizio Sarri pokazał, że nie interesuje go żadna zabawa poza walką o mistrzostwo kraju. Pozmieniał piłkarzy przed starciem w ćwierćfinale Pucharu Włoch, pozmieniał również przed pierwszym spotkaniem z Niemcami. Od początku nie grali na przykład Raul Albiol, Mario Rui, Lorenzo Insigne czy Dries Mertens. Na rewanż Sarri zabrał trzech bramkarzy, natomiast jeszcze nie Arkadiusza Milika. Z dwójki Polaków wystąpi więc tylko Piotr Zieliński.

Ciekawiej powinno być w rewanżu Atalanty BC z Borussią Dortmund. Klub Łukasza Piszczka z trudem pokonał 3:2 drużynę Gian Piero Gasperiniego. Rewelacyjny Michy Batshuayi ustalił wynik dopiero w doliczonym czasie. Borussia ma zaliczkę, ale w tym sezonie nie zachowała jeszcze czystego konta w żadnym meczu pucharowym. Z kolei Atalanta w każdym strzeliła gola, a w Reggio Emilia pokonała wszystkich rywali. Kolejno Everton, Olympique Lyon i Apollon Limassol. W swojej poprzedniej kampanii europejskiej w 1991 roku Atalanta zwyciężyła 1:0 z 1.FC Koeln. Powtórka tego rezultatu da jej awans także w czwartek.

Lazio zrobiło wszystko, co było możliwe, żeby nie strzelić gola FCSB w Rumunii. Martin Caceres posunął się nawet do wybicia piłki zmierzającej do siatki przeciwnika. Za karę rzymianie muszą odrabiać stratę 0:1. Poniedziałek przyniósł im przełamanie po trzech porażkach i remisie. Dzięki dwóm bramkom Ciro Immobile pokonali 2:0 Hellas Werona. Snajper pewnie zagra też w czwartek, choć nie jest awizowany przez włoskie media w podstawowym składzie. Simone Inzaghi apelował do kibiców o wsparcie przed ważnym dla Lazio tygodniem, w którym przy najgorszym wietrze, może odpaść z Ligi Europy i Pucharu Włoch.

W Italii tylko AC Milan czeka spokojnie na przeciwnika po zwycięstwie 3:0 na stadionie Ludogorca Razgrad. Trener Gennaro Gattuso nie musi wystawiać w rewanżu najmocniejszych strzelb, ponieważ zagrożenie odpadnięciem jest bliskie zeru. Ludogorec zanotował latem wynik 4:1, którego powtórzenie będzie go premiować awansem, tyle że było to w konfrontacji z Żalgirisem Wilno, a przed nim zderzenie z niepokonanym od początku roku Milanem. W pierwszym meczu z Rossonerimi grał przez 45 minut Jakub Świerczok, a w weekend w lidze 90 minut wybiegał Jacek Góralski. Obaj są więc niedaleko od jedenastki.

ZOBACZ WIDEO Dublet na przełamanie. Immobile dał wygraną Lazio [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Poza wspomnianymi Zielińskim, Piszczkiem i Świerczokiem zagrali tydzień temu Tomasz Kędziora oraz Maciej Rybus. Ich drużyny są w dobrym położeniu przed rewanżem na własnym stadionie. Dynamo Kijów przystąpi do niego po remisie 1:1 z AEK-iem Ateny, natomiast Lokomotiw Moskwa po zwycięstwie 3:2 z OGC Nice. Podstawowym punktem planu kolejarzy jest przetrwanie początku spotkania. Drużyna Mario Balotelliego strzela w tym fragmencie mnóstwo goli, ale później jest z nią tylko gorzej. OGC ma w ostatnim miesiącu bilans cztery porażki i remis. Nikogo nim nie przestraszy.

Było o klubach z Włoch, Niemiec i Francji, a ciekawie jest również w rywalizacjach przedstawicieli Primera Division. Pod ścianą został postawiony przede wszystkim Villarreal CF, który przegrał 1:3 z Olympique Lyon. Historia go nie krzepi. Jeszcze nigdy nie strzelił klubowi z Ligue 1 więcej niż gola w meczu, a tym razem potrzebuje minimum dwóch. Olympique stracił tyle w Hiszpanii po raz ostatni w sierpniu 2013 roku w pojedynku z Realem Sociedad.

Ekipa z San Sebastian zagra w czwartek z Red Bullem Salzburg. W kraju Basków było 2:2, a ostatniego gola, który odwrócił układ sił w dwumeczu, strzelił Takumi Minamino w 94. minucie. Po nim to Real Sociedad musi zaatakować w rewanżu. W Austrii zagra po raz pierwszy w historii. Red Bull jest niepokonany w spotkaniach o stawkę od 27 sierpnia. Jeżeli nie da się złamać także Baskom będzie przeplatać zwycięstwa z remisami przez pół roku. W sześciu z siedmiu poprzednich, domowych meczów w pucharach nie stracił gola. Z kolei Real Sociedad jest dotychczas najbardziej bramkostrzelnym klubem Ligi Europy. Szykuje się więc starcie dwóch żywiołów. Silna obrona kontra przebojowa ofensywa.

1/16 finału Ligi Europy:

Lokomotiw Moskwa - OGC Nice / czw. 22.02.2018 godz. 17.00

Pierwszy mecz: 3:2

RB Lipsk - SSC Napoli / czw. 22.02.2018 godz. 19.00

Pierwszy mecz: 3:1

Sporting Lizbona - FK Astana / czw. 22.02.2018 godz. 19.00

Pierwszy mecz: 3:1

Lazio - FCSB / czw. 22.02.2018 godz. 19.00

Pierwszy mecz: 0:1

Viktoria Pilzno - Partizan Belgrad / czw. 22.02.2018 godz. 19.00

Pierwszy mecz: 1:1

Villarreal CF - Olympique Lyon / czw. 22.02.2018 godz. 19.00

Pierwszy mecz: 1:3

Zenit Sankt Petersburg - Celtic Glasgow / czw. 22.02.2018 godz. 19.00

Pierwszy mecz: 0:1

Dynamo Kijów - AEK Ateny / czw. 22.02.2018 godz. 19.00

Pierwszy mecz: 1:1

Atletico Madryt - FC Kopenhaga / czw. 22.02.2018 godz. 19.00

Pierwszy mecz: 4:1

SC Braga - Olympique Marsylia / czw. 22.02.2018 godz. 21.05

Pierwszy mecz: 0:3

Arsenal FC - Ostersunds FK / czw. 22.02.2018 godz. 21.05

Pierwszy mecz: 3:0

AC Milan - Ludogorec Razgrad / czw. 22.02.2018 godz. 21.05

Pierwszy mecz: 3:0

Red Bull Salzburg - Real Sociedad / czw. 22.02.2018 godz. 21.05

Pierwszy mecz: 2:2

Athletic Bilbao - Spartak Moskwa / czw. 22.02.2018 godz. 21.05

Pierwszy mecz: 3:1

Atalanta BC - Borussia Dortmund / czw. 22.02.2018 godz. 21.05

Pierwszy mecz: 2:3

Komentarze (0)