Carlitos był jednym z objawień rundy jesiennej Lotto Ekstraklasy. W 21 ligowych występach strzelił aż 15 goli, do których dorzucił cztery asysty. Tak skutecznego napastnika nie było przy Reymonta 22 od dekady, gdy po 21 kolejkach sezonu 2007/2008 identyczny dorobek miał Paweł Brożek. Różnica między nimi polega jednak na tym, że Brożek grał w Wiśle zmierzającej po mistrzostwo Polski, podczas gdy Carlitos błyszczy w ósmym zespole rundy jesiennej.
27-latek trafił do Wisły z rezerw Villarreal CF, z którym był związany amatorskim kontraktem, a jego umowa z Białą Gwiazdą wygasa z końcem sezonu, ale krakowianom nie można mieć za złe, że związali się z nim tak krótkim kontraktem, bo Carlitos był wielką niewiadomą - nigdy wcześniej nie grał w najwyższej lidze, wcześniej występował jedynie w III i IV lidze hiszpańskiej oraz w II-ligowych klubach Cypru i Rosji.
Po bardzo udanej rundzie jesiennej Hiszpan stał się łakomym kąskiem na rynku transferowym. Interesują się nie tylko bogatsze od Białej Gwiazdy kluby z Polski, ale też ekipy z zagranicy, z którymi Wisła nie może konkurować pod względem finansowym. Wiadomo już, że w styczniu na Zachód nie wyjedzie, bo w większości zachodnioeuropejskich lig zimowe okno transferowe zamknęło się 31 stycznia. Carlitos wciąż jednak może ruszyć na Wschód bądź odejść do innego polskiego klubu, ale przy Reymonta 22 są przekonani, że Hiszpan zostanie w Wiśle.
- Myślę, że Carlos będzie u nas minimalnie do końca sezonu. Tak wygląda sytuacja i bardzo się z tego cieszę - przyznał dyrektor sportowy Białej Gwiazdy, Manuel Junco, dodając: - Dostał od nas propozycję przedłużenia umowy i teraz piłka jest po jego stronie. Czekamy na odpowiedz, ale chcemy, żeby te rozmowy zakończyły się pomyślnie.
ZOBACZ WIDEO: Cztery gole Realu. "Królewscy" bliżej podium. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Zatrzymanie Carlitosa oraz innych podstawowych zawodników to największy sukces Wisły w trakcie zimowej przerwy. Przypomnijmy, że latem krakowianie nie byli w stanie zatrzymać przy Reymonta 22 Petara Brleka i Krzysztofa Mączyńskiego. Junco nie spodziewa się, by któryś z ważnych zawodników opuścił zimą Wisłę.
- Mówiłem już miesiąc temu, że będziemy myśleć o sprzedaży zawodnika, tylko wtedy, gdy uznamy, że cena jest adekwatna. Nie będziemy sprzedawać, chyba że oferta będzie "nie do odrzucenia". W tym momencie będzie wyglądać tak, że rundę wiosenną zaczniemy w takim samym składzie, który teraz mamy - przyznał Hiszpan.
Z drużyną Joan Carrillo pożegnali się odgrywający jesienią marginalną rolę w zespole Jakub Bartosz, Rafał Pietrzak i Ze Manuel, a dołączyli do niej Nikola Mitrović i Matej Palcić. Według Junco klub z Reymonta 22 nie planuje dalszych wzmocnień.
- W tym okienku chcieliśmy zrobić zmiany kosmetyczne. Sprowadziliśmy zawodników, którzy w naszej ocenie są do gry "na już". Nie będziemy zatrudniać zawodników tylko po to, żeby ich zatrudniać. Mamy teraz trzy intensywne miesiące i nie ma czasu na eksperymenty. Zawodnicy, których wprowadziliśmy, muszą być w stanie grać od pierwszej minuty rundy wiosennej. Okno jest otwarte do końca lutego, więc wszystko może się zdarzyć, ale na ten moment nie planujemy dodatkowych ruchów - zapewnił dyrektor sportowy Wisły.