Jak udało się dowiedzieć WP SportoweFakty, Adrian Z., ps. "Zielony" (wiek około 32-33 lata), faktycznie był związany z chuliganami Cracovii i to od kilkunastu lat. To mocno zamknięte środowisko, wiemy jednak, że "kierowniczej" funkcji raczej nie sprawował. Dobrze się bił, więc często brał udział w różnych "akcjach". Trząsł starym Ruczajem - częścią jednej z największych dzielnic Krakowa.
Adrian Z. nie żyje. W nocy z czwartku na piątek Centralne Biuro Śledcze Policji przeprowadziło szereg zatrzymań przestępców działających w grupie zajmującej się porwaniami oraz wymuszeniami. Mężczyzna wdał się w szamotaninę, próbował wyrwać funkcjonariuszowi broń, dlatego został postrzelony. Mimo natychmiastowej reanimacji, niedługo później zmarł.
Grupa przestępcza, którą rozpracowywały w ostatnim czasie organy ścigania, była bardzo brutalna, posuwała się nawet do okaleczania ofiar. Według radia RMF FM, do tej pory zatrzymano pięć osób, a w operacji brali udział antyterroryści z Krakowa, Warszawy, Kielc i Rzeszowa.
Prokuratura Okręgowa w Krakowie, która zajmuje się tą sprawą, prowadzi postępowanie o przestępstwo z art. 252 § 2 Kodeksu karnego. Chodzi o uprowadzenie dla okupu połączone ze szczególnym udręczeniem. Czyn ten zagrożony jest karą od 5 do nawet 25 lat pozbawienia wolności. Aktualnie trwają czynności procesowe.
ZOBACZ WIDEO Obrona potężnym problemem kadry. Paweł Kapusta: Jeżeli się nie poprawimy...