Grosicki znowu się uśmiecha. Dziennikarz Sky: Nie grał, bo się nie przykładał

Getty Images / Nigel Roddis  / Na zdjęciu: Kamil Grosicki w barwach Hull City
Getty Images / Nigel Roddis / Na zdjęciu: Kamil Grosicki w barwach Hull City

- Kamil rozsiadł się na ławce, bo nie przykładał się do treningów - mówi Husmukh Kerai, dziennikarz Sky Sports. Nigel Adkins, nowy trener Hull City, będzie się więc naszemu piłkarzowi bacznie przyglądał.

To właśnie reprezentant Polski ma teraz Adkinsowi najwięcej do udowodnienia. - Trudno winić Grosickiego za to, w jakim miejscu znajduje się obecnie jego zespół (Hull City zajmuje 20. miejsce w tabeli Championship, ledwie 3 punkty nad strefą spadkową przyp. red.). Prawdą jednak jest, iż Kamil po obiecującym początku na angielskich boiskach stanowczo obniżył swoje loty - wyznaje dziennikarz Sky Sports.

Kerai jest bardzo dobrze zorientowany w realiach Hull. To on jako pierwszy poinformował o zainteresowaniu klubu Nigelem Adkinsem.

29-letni skrzydłowy z pięcioma golami oraz asystami jest drugim strzelcem oraz najlepszym asystentem Tygrysów w obecnym sezonie. Mimo to, podczas trzech ostatnich spotkań, jedynie podnosił się z ławki rezerwowych Hull City. Według Keraia, narastające problemy 55-krotnego reprezentanta Polski leżą w podejściu do treningów. - W angielskiej prasie spekulowano, iż Kamil opuścił pierwszą jedenastkę z powodu lekkiej kontuzji. Dziś mogę zapewnić, iż Leonid Słucki (niedawno zwolniony z posady trenera Hull przyp. red.) posadził Polaka na ławce, gdyż ten nie wystarczająco przykładał się do treningów.

Według relacji osób związanych z klubem, Grosickiemu nie uśmiecha się gra na boiskach Championship. Zimą 29-latek zapewne będzie chciał odejść. Najbardziej prawdopodobny kierunek? Powrót do Premier League.

Na razie jednak "Grosik" musi współpracować z nowym szkoleniowcem. Jego wpis na Twitterze po pierwszym treningu napawa optymizmem. - Wrócił uśmiech. I to jest najważniejsze. W sobotę rozpoczynamy nowy rozdział walki o lepsze dni dla Hull City.

Sam Adkins zna ten klub - jak mówi Kerai - od podszewki. - Zaproponowano mu zeszłego lata stanowisko dyrektora sportowego lecz on odmówił i podkreślił, iż interesuje go jedynie rola pierwszego trenera. Zawzięcie Anglika na tyle spodobało się właścicielom, że 52-latek został pierwszym, do którego klub zwrócił się po zwolnieniu Leonida Słuckiego - zdradza dziennikarz Sky Sports.

Nigel Adkins to trener, który zasłynął w Anglii sensacyjnym wprowadzeniem Scunthorpe United na zaplecze angielskiej ekstraklasy. Pikanterii całej historii dodaje fakt, iż objął on zespół po pracy jako… klubowy fizjoterapeuta. Nazwisko Adkins przewinęło się później w pamięci kibiców jedynie, kiedy prowadzony przez Anglika Southampton w ciągu dwóch lat przeszedł drogę z League One (trzeci poziom rozgrywkowy w Anglii) na boiska Premier League. Tam szkoleniowiec został zastąpiony po paru miesiącach przez Mauricio Pochettino, dla którego była to pierwsza posada na Wyspach.

O wiele mniej udane okazały się pobyty szkoleniowca w Reading oraz Sheffield United, gdzie do dziś pamięta się niekonwencjonalne metody pracy Adkinsa: - Gdy Sheffield znajdowało się w kryzysie, trener potrafił odtworzyć na odprawie trzyminutowy film o oddaniu i współpracy między latającymi gęśmi. Piłkarze mieli z tego ogromny ubaw i kiedy udało im się skierować piłkę do bramki, cieszyli się udając klucz ptaków - wspomina James Shield, dziennikarz "Sheffield Telegraph".

Hull City (7 kolejnych meczów bez wygranej) w sobotę zagra z 11. w tabeli Brentfordem. Nigel Adkins zapowiadał na konferencji prasowej, iż "ma tutaj wszystko, aby osiągać wielkie wyniki". Ma też Kamila Grosickiego, który w formie jest w stanie pomóc mu te cele zrealizować.

Maks Chudzik

ZOBACZ WIDEO: Polak przez 14 lat brał narkotyki. "Byłem zniewolony. Nie chciałem tak dłużej żyć"

Komentarze (6)
avatar
kmrozu
9.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Marnuje się w tym Hull, ma potencjał na drugą połówkę PL. Trochę szkoda, że nie zmienił klubu zaraz po spadku, bo nie sądzę, że Grosik czuje jakiś sentyment do Hull. 
Plotzek
9.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kamil po prostu zgubił "formę" i jest słaby. Nie ma mowy o przejściu do lepszego klubu w Anglii lub gdziekolwiek indziej, nawet do Polski z powrotem. Nawałka ma na dzisiaj z nim problem i to du Czytaj całość
avatar
hektor124
9.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gościa interesuje tylko gra w Premier League nie ważne w jakim klubie, nie ważne w jakim charakterze. To tak jakby chciał w pracować tylko w Belwederze, czyścić limuzyny z jaj, ale w Belwederze Czytaj całość
miszcz1
9.12.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz