Doskonały start Kownackiego we Włoszech i lód na głowę. "Nadal musi się rozwijać"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Paolo Rattini / Na zdjęciu: Dawid Kownacki
Getty Images / Paolo Rattini / Na zdjęciu: Dawid Kownacki
zdjęcie autora artykułu

Siedem meczów i pięć goli - to nie jest dorobek Roberta Lewandowskiego czy Lionela Messiego. To statystyki Dawida Kownackiego. Polak rewelacyjnie wykorzystuje dawane mu szanse, ale w Sampdorii Genua też spokojnie podchodzą do wyczynów Polaka.

W tym artykule dowiesz się o:

- Kownacki dobrze wszedł do drużyny i szybko pokazał swoje umiejętności. Musi się jednak ciągle rozwijać i czekać na swoją szansę, ponieważ mamy naprawdę dobrych napastników. Zanim go kupiliśmy, to kilka klubów było nim zainteresowanych. Wierzyliśmy jednak, że uda się ściągnąć Kownackiego - powiedział dyrektor sportowy Sampdorii Genua Carlo Osti.

Dawid Kownacki chociaż zagrał zaledwie 200 minut w barwach Sampdorii to strzelił aż pięć bramek, a na dodatek zanotował asystę. Rewelacyjnie spisał się z Pescarą w Pucharze Włoch, kiedy pierwszy raz dostał szansę występu w wyjściowym składzie. Nie zawiódł trenera, ponieważ dwa gole i otwierające podanie w znacznym stopniu pomogły w zwycięstwie 4:1.

Po tym spotkaniu ceniony dziennikarz Sky Sports Gianluca Di Marzio powiedział o Kownackim, że jest "Midasem", ponieważ czego się nie dotknie, to zamienia to w złoto.

Dyrektor sportowy Carlo Osti przyznał również, że zimą nie będzie żadnych roszad w Sampdorii. To ważne informacje dla innych Polaków grających w tym klubie - Bartosza Bereszyńskiego oraz Karola Linettego.

ZOBACZ WIDEO Bereszyński bronił bramki, ale Sampdoria i tak przegrała z Lazio [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Źródło artykułu: