Trener Gennaro Gattuso nie mógł sobie wymarzyć lepszego przeciwnika w debiucie niż Benevento Calcio. 14 porażek beniaminka na początek sezonu to rekord nie tylko na skalę Włoch, ale także Europy. Jedyne, czym mogli postraszyć gospodarze Rossonerich, to poprzednie dwa solidne mecze, w których zasługiwali chociaż na punkcik na pocieszenie.
Początek konfrontacji był ze wskazaniem na nową drużynę Gattuso. Dwa uderzenia zza pola karnego oddał Giacomo Bonaventura, a Nikola Kalinić miał przed sobą tylko golkipera, jednak nie skierował piłki do jego bramki. Beniaminek przetrwał i odpowiedział. W 21. minucie Ledian Memushaj strzelił po ziemi obok bramki Gianluigiego Donnarummy. Spotkanie zaczęło się wyrównywać.
W kwadransie poprzedzającym przerwę obie drużyny oddały piekielnie groźne uderzenie głową. Różnica polegała na tym, że Vittorio Parigini przestrzelił z bliska, a Bonaventura wpakował piłkę do siatki w 38. minucie. Milan prowadził 1:0. Bonaventura wykorzystał swoją trzecią sytuację podbramkową w meczu i zdobył pierwszego gola w sezonie. Zmiana trenera wyszła pomocnikowi na dobre. Po przerwie kibice Milanu czekali na kolejne pozytywne sygnały.
Doczekali się zimnego prysznica. Gattuso pobudzał podopiecznych okrzykami po powrocie z szatni, ale ci zgubili koncentrację. W 50. minucie George Puscas wyrównał na 1:1. Rumun dobił piłkę do bramki Milanu po interwencji Gianluigiego Donnarummy. Puscas jest wypożyczony do Benevento z Interu Mediolan, więc bramka miała dla niego wyjątkowy smak.
ZOBACZ WIDEO: Gonzalo Higuain rozstrzygnął hit! Zobacz skrót meczu Napoli - Juventus [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Beniaminek nacieszył się dobrym wynikiem przez siedem minut. Przy trafieniu Milanu na 2:1 miał ponownie udział Bonaventura. Tym razem Włoch asystował, a między dwóch obrońców Benevento wskoczył Nikola Kalinić i odzyskał prowadzenie dla Milanu. Przyjezdni próbowali przypilnować wyniku w dziesięciu. Z powodu drugiej żółtej kartki opuścił boisko Alessio Romagnoli
Drużyna z Mediolanu nie wykonała zadania. W 95. minucie dziesięciu gości nie oparło się jedenastu gospodarzom, a bramkarz Alberto Brignoli główkował na 2:2 po wrzutce z rzutu wolnego. Szczęście uśmiechnęło się do Benevento po tygodniach upokorzeń. Pierwszy punkt po awansie do Serie A drużyna zapewniła sobie w okolicznościach, które jej kibice zapamiętają na lata. Dla uczestnika Ligi Europy remis z takim przeciwnikiem jest kompromitacją.
SCENY JAK Z FILMU!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) 3 grudnia 2017
Benevento Calcio zdobywa historyczny punkt w Serie A TIM w meczu przeciwko AC Milanowi (2:2), a gola na wagę remisu strzela... bramkarz A. Brignoli w 95 minucie. WOW! pic.twitter.com/Tv35vTrdd8
Benevento Calcio - AC Milan 2:2 (0:1)
0:1 - Giacomo Bonaventura 38'
1:1 - George Puscas 50'
1:2 - Nikola Kalinić 57'
2:2 - Alberto Brignoli 90'
Składy:
Benevento: Alberto Brignoli - Gaetano Letizia, Andrea Costa, Berat Djimsiti, Gianluca Di Chiara (79' Bright Gyamfi) - Raman Chibsah, Danilo Cataldi, Ledian Memushaj (79' Massimo Coda) - George Puscas, Marco D'Alessandro, Vittorio Parigini (67' Enrico Brignola)
Milan: Gianluigi Donnarumma - Mateo Musacchio, Leonardo Bonucci, Alessio Romagnoli - Fabio Borini (60' Ignazio Abate), Franck Kessie, Riccardo Montolivo (73' Lucas Biglia), Riccardo Rodriguez - Suso (87' Cristian Zapata), Nikola Kalinić, Giacomo Bonaventura
Żółte kartki: Cataldi, Di Chiara, D'Alessandro (Benevento) oraz Romagnoli, Rodriguez, Kessie, Abate (Milan)
Czerwona kartka: Alessio Romagnoli (Milan) /75' - za drugą żółtą/
Sędzia: Maurizio Mariani