- To wykluczone! - mówił jeszcze niedawno Jupp Heynckes w odpowiedzi na sugestię jednego z dziennikarzy o ewentualnym przedłużeniu umowy na prowadzenie Bayernu Monachium. Wiadomo, jak wyglądała sytuacja. Bawarski zespół wpadł w poważny kryzys, kierownictwo wyrzuciło więc Carlo Ancelottiego i namówiło na powrót z emerytury Heynckesa. Legendarny szkoleniowiec wiódł spokojne życie staruszka, prowadził gospodarstwo w malutkiej wiosce niedaleko holendersko-niemieckiej granicy. - Jeśli zgłosili się do mnie o pomoc moi przyjaciele z klubu, któremu tak wiele zawdzięczam, nie mogłem odmówić. Umowa obowiązuje do końca sezonu i nie ma mowy, abym został dłużej - tłumaczył trener.
Wydawało się więc, że sprawa jest jasna. Heynckes poprowadzi Bayern jedynie do końca kampanii 2017/18, a od nowego sezonu stery w ekipie przejmie jeden z młodych-gniewnych niemieckiej myśli szkoleniowej. Najmocniejsi kandydaci: Julian Nagelsmann (aktualnie zatrudniony w TSG Hoffenheim), Thomas Tuchel (aktualnie na bezrobociu po rozstaniu z Borussią Dortmund) oraz Juergen Klopp (pracujący w Liverpool FC).
Z Monachium docierają jednak szokujące wieści. Podczas dorocznego zebrania członków Bayernu Uli Hoeness powiedział, że jest sobie w stanie wyobrazić dalszą współpracę z 72-letnim szkoleniowcem. - Nic nie jest wykluczone, myślę że to możliwe - odpowiedział prezydent klubu na pytanie, czy oznacza to przedłużenie w lecie umowy ze szkoleniowcem.
Nic dziwnego, że środowisko monachijskie bardzo chętnie widziałoby Heynckesa na trenerskim stołku dłużej, niż do czerwca. Trener pojawił się w klubie w trudnym momencie, gdy Bayern przegrywał ważne mecze i tracił sporo goli. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmienił jednak oblicze zespołu. Dziewięć meczów od momentu przyjścia na Allianz Arenę i dziewięć zwycięstw, powrót na szczyt tabeli Bundesligi, odjechanie najgroźniejszym rywalom - tak wygląda bilans szkoleniowca.
W sobotę Bayern zmierzy się na wyjeździe z Borussią M'gladbach. Nic nie wskazuje na to, że znakomita seria zostanie przez "Źrebaki" przerwana. Początek spotkania o godzinie 18:30.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika: Walczymy o mistrzostwo