Armando Sadiku bohaterem Albanii!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Newspix / ABACA/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Armando Sadiku
Newspix / ABACA/NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Armando Sadiku
zdjęcie autora artykułu

Albania ponownie będzie mówić o Armando Sadiku. Napastnik Legii Warszawa strzelił 2 gole i asystował przy trzecim w towarzyskim, wyjazdowym meczu z Turcją. Albania wygrała 3:2.

Najpierw wykończył akcję strzałem z około jedenastu metrów, potem trafił po uderzeniu głową. Zrobił to w kwadrans, w pierwszej połowie. W drugiej dograł do Eroza Grezdy, a ten pokonał tureckiego bramkarza po raz trzeci. I to akurat niedługo po tym, jak gospodarze strzelili kontaktowego gola. W 66. minucie Armando Sadiku zszedł z boiska. Jako bohater.

I pokazał, że jednak umie strzelać gole silnym rywalom, bo w Legii Warszawa trochę jakby o tym zapomniał.

A przecież to człowiek, który przeszedł do historii albańskiego futbolu. I w swoim kraju jest uwielbiany, bo podczas Euro 2016 strzelił pierwszego gola dla swojego kraju w wielkim turnieju. Ba, na dodatek zwycięskiego, bo Albania w trzecim meczu grupowym wygrała 1:0. Był wtedy piłkarzem FC Vaduz, wypożyczonym z FC Zurich.

Do Legii trafił przed tym sezonem. Strzelił na razie 7 goli w 19 meczach, ale 4 z nich słabszym rywalom w Pucharze Polski. Nie ma co ukrywać, oczekiwano od niego znacznie więcej.

ZOBACZ WIDEO: Sprawdzian z Urugwajem na plus. "Z latynoskimi drużynami nie gra się łatwo"

On sam pewnie też. Śmiechem żartem, ale imię też zobowiązuje. Wymyślił je ojciec, na cześć Diego Armando Maradony. Uwielbiał go z czasów gry w Napoli. Sam piłkarz wzoruje się jednak na Zlatanie Ibrahimoviciu.

Łączenie z trafieniami poniedziałkowymi, 26-letni snajper strzelił 11 goli w 29 meczach w narodowych barwach.

Albania od 41. minuty grała z Turcją osłabiona, bo czerwoną kartkę zobaczył Ledian Memushaj.

Turcja - Albania 2:3 (0:2) 0:1 - Sadiku 24 0:2 - Sadiku 39 1:2 - Under 47 1:3 - Grezda 55 2:3 - Akbaba 60

Źródło artykułu: