[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] ma opinię piłkarza niezniszczalnego - jest niczym cyborg. Najpoważniejszej kontuzji doznał dwanaście lat temu jako piłkarz rezerw Legii Warszawa, gdy przez problemy z mięśniem dwugłowym uda był wyłączony z gry przez kilka tygodni. Od tego czasu z powodu urazu opuścił tylko sześć (!) z blisko sześciuset spotkań, w których mógł wystąpić.
"Lewego" niezwykle trudno wyeliminować z gry. Najdłużej w zawodowej karierze pauzował w grudniu 2014 roku. Na leczenie urazu stawu skokowego i ścięgna Achillesa, którego doznał w wyniku ataku Juliana Schustera z Freiburga, poświęcił kilkanaście dni, ale stracił tylko kończący rundę jesienną sezonu 2014/2015 mecz z Mainz.
Nawet gdy pół roku później bramkarz Borussii Dortmund, Mitchell Langerak, staranował go w walce o górną piłkę, doprowadzając do szeregu uszkodzeń (złamania kości twarzy, złamania nosa, wstrząśnienia mózgu) Lewandowski opuścił tylko jedno spotkanie, a już tydzień później zagrał na Camp Nou przeciwko Barcelonie. Zaprezentował się wówczas w karbonowej masce, w której grał już do końca sezonu.
Ostatni raz ze względu na kontuzję nie zagrał 12 kwietnia bieżącego roku. Z udziału w spotkaniu Ligi Mistrzów z Realem Madryt wyeliminował go uraz stawu barkowego, którego doznał cztery dni wcześniej w meczu Bundesligi z Borussią Dortmund.
Mecze opuszczone przez Roberta Lewandowskiego z powodu kontuzji:
Data | Rywal | Uraz | Rozgrywki |
---|---|---|---|
05.03.2014 | Szkocja (0:1) | kolana | mecz towarzyski |
09.03.2014 | SC Freiburg (1:0) | kolana | Bundesliga |
19.12.2014 | 1.FSV Mainz 05 (2:1) | stawu skokowego, ścięgna Achillesa | Bundesliga |
02.05.2015 | Bayern Leverkusen (0:2) | twarzoczaszki | Bundesliga |
19.09.2015 | SV Darmstadt 98 (3:0) | stawu skokowego | Bundesliga |
12.04.2017 | Real Madryt (1:2) | stawu barkowego | Liga Mistrzów |
Lewandowski jest fenomenem, a jego niezniszczalność cieszy prowadzących go trenerów. "Lewy" jako jedyny z reprezentantów Polski wystąpił od pierwszego do ostatniego gwizdka w każdym z dziesięciu spotkań el. MŚ 2018, choć był najczęściej faulowanym zawodnikiem rozgrywek - rywale nieprzepisowo zatrzymywali go średnio co 25 minut.
Także Juergen Klopp w Borussii Dortmund oraz Pep Guardiola i Carlo Ancelotti w Bayernie Monachium stawiali na niego przy każdej sposobności. Odkąd w sezonie 2011/2012 "Lewy" został podstawowym zawodnikiem BVB, rozegrał 388 meczów i spędził na boisku aż 30255 minut, czyli ponad 504 godziny. Od tego czasu rozgrywa co najmniej 50 spotkań na sezon.
W dwóch ostatnich sezonach Lewandowski był najbardziej eksploatowanym zawodnikiem z pola Bayernu. W kampanii 2015/2016 rozegrał 4236 minut - 244 więcej od drugiego pod tym względem Davida Alaby, a w poprzedniej spędził na boisku 4021 minut - 222 więcej od drugiego na liście Alaby. Z identyczną sytuacją mamy do czynienia w tym sezonie: Lewandowski wystąpił od pierwszego gwizdka w każdym z 16 dotychczas rozegranych spotkań Bayernu, a przed czasem zszedł z boiska tylko w trzech meczach, opuszczając raptem 93 minuty. Do tego dochodzą cztery reprezentacyjne mecze rozegrane przez Lewandowskiego w pełnym wymiarze czasowym, co oznacza, że od 5 sierpnia, czyli od pierwszego występu o stawkę po letniej przerwie, Lewandowski rozegrał 20 meczów w 84 dni.
ZOBACZ WIDEO Idealne podanie Martineza, "Lewy" dopełnił dzieła. Skrót meczu Bayernu z RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN]
[color=#000000]
[/color]
Nic dziwnego, że po sobotnim spotkaniu z RB Lipsk, w którym doznał lekkiego urazu mięśnia uda, "Lewy" dał wyraz swojemu niezadowoleniu. Kapitan reprezentacji Polski przypomniał, że jest najmocniej eksploatowanym piłkarzem Bayernu, a musi grać, bo w mistrzowie Niemiec nie mają dla niego alternatywy.
- Ten sezon jest dla mnie naprawdę trudny. Dla Bayernu i reprezentacji Polski gram co trzy dni od samego początku. Żaden piłkarz nie może grać mecz w mecz po dziewięćdziesiąt minut, ale w tym momencie nie mamy wyjścia. Nie ma zmiennika na moją pozycję - stwierdził Lewandowski w rozmowie z "Bildem".
Uraz, którego Lewandowski doznał w sobotnim meczu, nie jest poważny i Polak ma być gotowy do gry we wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów z Celtikiem Glasgow. 29-latek nie ma zamiaru oszczędzać się, by nie zaryzykować absencji w sobotnim meczu z Borussią Dortmund.
- Nie chciałem ryzykować. To nic poważnego. Mecz w Glasgow jest dla mnie tak samo ważny jak następne spotkanie z Dortmundem. Musimy wygrać - podkreślił Lewandowski.
Nawet jak graja z Pcimiem to Lewy musi grac.
Ten caly Bayern to jedna wielka popierdolka a nie powazny klub.
Jednego napastnika maja he he
Oj Lewy na wiosne to cie z Czytaj całość