Stanie się tak, jeśli Polska awansuje do mistrzostw świata w Rosji. Adam Nawałka stanie się wówczas pierwszym selekcjonerem, który wprowadzi reprezentację naszego kraju do dwóch najważniejszych turniejów: mundialu i mistrzostw Europy.
- Bardzo się cieszę, jeśli zawodnicy poprawiają statystki. Rekord Roberta to coś fantastycznego. Ja jestem wycofany, interesuje mnie niedzielny mecz. Domyślam się, o co pan pyta, ale nie podejmuję tematu - mówił początkowo Nawałka na przedmeczowej konferencji prasowej.
- Znam historię, jeśli chodzi o trenerów - odpowiedział trochę "przyciśnięty" przez dziennikarza.
Przygotowania do meczu z Czarnogórą przebiegły spokojnie. - Rozpoczęliśmy je z ostatnim gwizdkiem sędziego meczu z Armenią. Była odnowa biologiczna. O godzinie 12. była analiza meczu z Armenią i analiza Czarnogóry. Potem siłownia, odnowa biologiczna, wypoczynek. W sobotę rano były zajęcia teoretyczne. W niedzielę o godzinie 18:00 będziemy gotowi.
ZOBACZ WIDEO: Radosław Majdan: Nie popadajmy w euforię. Piłkarze Armenii bardzo ułatwili nam zadanie
- Ten mecz chcemy rozegrać według naszego planu. To groźny przeciwnik, musimy być perfekcyjni. Musimy być w pełni skupieni. Jestem spokojny o wynik. Gramy na Stadionie Narodowym, w naszym domu i twierdzy.
- Byłem na mistrzostwach świata jako zawodnik, miałem marzenia, aby być tam też jako trener. Teraz jednak wyznaczamy sobie cele do zrealizowania. I jutro ten cel będziemy starali się zrealizować.
Jeśli chodzi o sytuację zdrowotną, to Kamil Wilczek i Łukasz Teodorczyk są przeziębieni. Michał Pazdan, który w Armenii opuścił boisko przed ostatnim gwizdkiem i miał lekkie problemy z przywodzicielem, jest zdrowy.
Początek meczu o godzinie 18. Do awansu wystarcza nam remis.