Maciej Rybus jest wyłączony z gry od 21 września, gdy w meczu Pucharu Rosji z Kryljami Sowietow Samara doznał urazu mięśnia dwugłowego uda. Z powodu kontuzji opuścił spotkania z FK Rostów (liga) i Fastavem Zlin (Liga Europy). Nie zagra też w niedzielnych derbach Moskwy z Dynamem, ale od poniedziałku, gdy rozpocznie się zgrupowanie reprezentacji Polski, ma być gotowy do treningów z pełnym obciążeniami.
- Nic mnie nie boli. Badania zrobione w tym tygodniu wyszły dobrze i już w poniedziałek będę mógł trenować normalnie, na pełnych obrotach. Mam nadzieję, że to wystarczy, aby zagrać w czwartkowym meczu z Armenią - powiedział piłkarz "Przeglądowi Sportowemu".
Błyskawiczny powrót Rybusa do zdrowia to bardzo dobra wiadomość dla Adama Nawałki. Przeciwko Armenii i Czarnogórze na pewno nie zagra Artur Jędrzejczyk, który niebawem przejdzie operację palca lewej dłoni, po której czeka go kilkutygodniowa przerwa. Równoczesna absencja Rybusa oznaczałaby, że w kluczowym momencie el. MŚ 2018 selekcjoner byłby zmuszony do eksperymentu i wystawienia na lewej obronie zawodnika, który dotąd na tej pozycji w kadrze nie grał.
Ostatni mecz drużyny narodowej, w którym na lewej stronie defensywy nie zagrał Jędrzejczyk albo Rybus, to rozegrane 6 czerwca minionego roku spotkanie towarzyskie z Litwą (0:0). Z kolei by znaleźć ostatni mecz o stawkę Biało-Czerwonych bez nich na lewej obronie, trzeba się cofnąć aż do 11 października 2015 roku i kończącego el. Euro 2016 spotkania z Irlandią (2:1). W obu przypadkach na lewej obronie zagrał 34-letni Jakub Wawrzyniak, którego reprezentacyjna kariera dobiegła końca po Euro 2016.
ZOBACZ WIDEO Milik padł jak rażony piorunem - zobacz moment, w którym odniósł kontuzję [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Do boju Polacy,postawcie w tych dwóch meczach kropke nad"i"