To była druga wizyta wiślaków przy Ściegiennego i znów dały o sobie znać te same błędy, m.in. w kryciu podczas stałych fragmentów. - Trzeba znaleźć przyczynę tego, że nasza gra nie wygląda tak, jak miała wyglądać. Wchodząc na boisko staramy się zdobywać bramki i punkty, ale wydaje mi się, że Korona bardziej chciała niż my. Polska liga jest specyficzna, jeśli nie biegasz i nie walczysz, to punktów nie zdobędziesz. Musimy się do tego przyzwyczaić, że każdy mecz trzeba wybiegać i wywalczyć. Korona nam to pokazała - ocenił pomocnik Wisły.
Krakowianie jako pierwsi trafili do siatki, ale kolejne dwa ciosy zadali dużo lepiej zorganizowani gospodarze. - Nie możemy tracić takich bramek. Myślę, że podniesiemy się, bo jesteśmy dobrym zespołem - powiedział Patryk Małecki.
Pod koniec spotkania między nim a Carlitosem doszło do sprzeczki. Trener Kiko Ramirez nie chciał oceniać całej sytuacji bez jej ponownego zobaczenia, natomiast "Mały" przekonywał, że to nic takiego. - To były nerwy i sportowa złość. Nie ma co tego roztrząsać. Każdy z nas chce tej drużynie dać jak najwięcej - zakończył.
Biała Gwiazda z dorobkiem 16 punktów plasuje się na 6. miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO Monaco gromi, Glik ostoją obrony. Zobacz skrót meczu z Lille OSC [ZDJĘCIA ELEVEN]