Arsenal ma nie przegrać do końca sezonu
Kapitan Arsenalu Londyn Cesc Fabregas powiedział, że Arsenal Londyn zamierza pokazać, iż jest klasową drużyną i zrobi wszystko, by do końca rozgrywek nie przegrać żadnego ligowego meczu.
Kanonierzy wygrali ostatnie pięć spotkań w Premiership, a porażki nie doznali już od osiemnastu ligowych spotkań. Po raz ostatni schodzili z boiska pokonani w listopadzie poprzedniego roku, kiedy ulegli Manchesterowi City.
- Powiedzieliśmy sobie, że nie chcemy przegrać żadnego meczu do końca sezonu - to jest to, czego chcemy dokonać. Nie wiemy jednak czy nam się to uda, ale sądzę, iż jesteśmy w stanie nie przegrać - powiedział Fabregas.
Yossi Benayoun: Torres jest najlepszy na świecie
Piłkarz Liverpoolu Yossi Benayoun jest pod wrażeniem swojego klubowego kolegi Fernando Torresa. Uważa Hiszpana za najlepszego napastnika na świecie.
Pierwszą część sezonu Torres miał nieudaną, ponieważ trapiły go kontuzje. Teraz jest już wszystko w porządku i mistrz Europy z 2008 roku pokazuje, jak dużo znaczy dla The Reds. W sobotę strzelił dwie bramki Blackburn Rovers i ma już na swoim koncie jedenaście trafień w 19. meczach.
- Gole jakie strzela są niesamowite - on jest najlepszym napastnikiem na świecie - pieje z zachwytu Benayoun.
Agbonlahor kontuzjowany
Kontuzji ścięgna udowego doznał w niedzielnym meczu Aston Villi z Evertonem Gabriel Agbonlahor. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa w grze reprezentanta Anglii. Wydaje się jednak, że nie jest to poważny uraz.
- Coś jest nie tak z moim udem. Nie wiem co to jest. Musimy zrobić badania i poczekać na wyniki. Nie wiemy, jak długo mogę pauzować - powiedział Agbonlahor. Także Martin O'Neill przyznał, iż dwa dni przed meczem jego piłkarz nie brał udziału w treningach i nie czuł się najlepiej. Mimo to zagrał.
Agger ma nadzieję zostać w Liverpoolu
Bramkę w sobotnim meczu z Blackburn Rovers zdobył Daniel Agger. Duńczyk bardzo rzadko występuje w barwach The Reds, ale mimo wszystko wierzy, iż zostanie na Anfield.
Jego kontrakt jest ważny jeszcze tylko przez rok czasu. Poważnie interesują się nim włoskie kluby i wydawało się, że do transferu dojdzie już w styczniu. - Jestem na takim etapie kariery, że muszę grać - i ja chcę grać. Miło było usłyszeć, iż menedżer chce, żebym został. Naprawdę chciałbym być tutaj w następnym sezonie, ale jak będzie, to nie mam pojęcia - powiedział Daniel Agger.
Peter Crouch: Zostaniemy w lidze
Pewny utrzymania Portsmouth w Premiership jest Peter Crouch, napastnik tego zespołu. W sobotę The Pompey tylko zremisowali z West Bromwich Albion i nie oddalili się od strefy spadkowej.
- Wciąż mamy cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Dodatkowym bonusem jest fakt, że dzielą nas od niej trzy zespoły - przyznał Crouch. W tym sezonie reprezentant Anglii zdobył 11 goli w Premiership i jest najlepszym strzelcem drużyny. Dołożył także pięć bramek w innych rozgrywkach.
Paul Scholes: Możemy tego dokonać
Doświadczony pomocnik Manchesteru United Paul Scholes nie widzi powodu, dla którego Czerwone Diabły miałyby nie wygrać w środowy wieczór z FC Porto w meczu Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu padł remis 2:2.
- Wszystko co musimy zrobić, to wygrać z Porto. Z piłkarzami, którymi mamy w składzie jest to oczywiście wykonalne - przyznał Scholes. Odniósł się on także do sobotniej wygranej nad Sunderlandem. - Zawsze jest fajnie wygrać. To zawsze zwiększa pewność siebie, a my jej trochę potrzebowaliśmy - dodał.
Będzie rewolucja w WBA?
Latem może dojść do rewolucji w West Bromwich Albion. Tony Mowbray, menedżer The Baggies, przyznał, że wielu zawodników może odejść z klubu. WBA będzie potrzebowało pieniędzy.
- Potrzebuję sprzedać czterech, pięciu, sześciu czy nawet siedmiu piłkarzy, aby zgromadzić pieniądze na jeszcze lepszych zawodników lub po prostu na innych - powiedział Tony Mowbray.
WBA ma już bardzo małe szanse na utrzymanie się w Premiership. Od wielu tygodni zajmuje ostatnie miejsce w tabeli i ma siedem punktów straty do bezpiecznej strefy. Do końca rozgrywek pozostało już tylko sześć meczów i mało kto wierzy, by nastąpił nagły zwrot akcji i The Baggies utrzymali się w Premiership.
Hughes musi się tłumaczyć
Szkoleniowiec Manchesteru City Mark Hughes w meczu z Fulham Londyn posadził na ławce rezerwowych Robinho. Brazylijczyk pojawił się na boisku dopiero w drugiej połowie, a The Citizens przegrali 1:3.
Po spotkaniu walijski menedżer musiał tłumaczyć się ze swojej decyzji i przyznał, że drugim razem postąpiłby tak samo. Hughes przyznał, iż trzy dni wcześniej jego drużyna grała trudny mecz z Hamburgiem i Robinho jest przemęczony dużą ilością spotkań. Dlatego zdecydował się dać mu odpocząć.