Każdy punkt na wagę złota

Choć to dopiero początek nowej rundy stawka tego spotkania jest bardzo wysoka. Obydwa zespoły walczą o utrzymanie w lidze. W Zabierzowie wszyscy liczą na komplet punktów, podobnie myślą w Stalowej Woli. A może padnie remis? Przekonamy się już niebawem.

Nastroje w obu ekipach są różne. Kmita tydzień temu sensacyjne pokonał 3:1 niezwykle mocny Śląsk Wrocław. Na dodatek piłkarze z Zabierzowa odnieśli to zwycięstwo na stadionie rywala. Stal bezbramkowo zremisowała u siebie z Pelikanem Łowicz. Zawodnicy z Podkarpacia w tym meczu nie pokazali niczego nadzwyczajnego. Za faworyta sobotniego pojedynku uchodzić więc będą zabierzowianie.

W kadrze jest wielu zawodników, którzy są dobrze znani w Stalowej Woli. Chodzi między innymi o takich piłkarzy jak Piotr Powroźnik, Jan Cios, Sebastian Kurowski czy Wojciech Fabianowski. Ten ostatni to wychowanek Stalówki. W spotkaniu w rundzie jesiennej Fabianowski z powodu kontuzji nie mógł zagrać, teraz znowu nie zagra bo uraz mu się odnowił. Piłkarz bardzo tego żałuje, gdyż jak sam mówi na mecze ze Stalą podwójnie się mobilizuje. Zwykle kończy się to tym, że swojej byłej drużynie strzela bramkę. Coś do udowodnienia będzie miał także Sebastian Kurowski. Ten młody napastnik bardzo dobrze zaprezentował się we Wrocławiu podczas meczu ze Śląskiem. Jeszcze za czasów, gdy trenerem Stali był Albin Mikulski Kurowski był przymierzany do gry w zielono-czarnych barwach. Mikulski uznał jednak, że umiejętności Kurowskiego są niewystarczające. W jego miejsce do Stalowej Woli sprowadzono Prejuce Nakoulma, którego w hutniczym mieście już nie ma. Wiele, oj wiele Kurowski ma udowodnienia stalowowolskim działaczom. Kmita sensacyjnie wznowił rozgrywki. Czy był to tylko jednorazowy wyskok, czy taką formę zawodnicy z małej podkrakowskiej miejscowości będą prezentować przez całą rundę? - W każdym meczu gramy o zwycięstwo, tym bardziej, że mamy tak dużą stratę. Minie jeszcze dużo kolejek zanim się z niej wydostaniemy. Oczywiście, o ile będziemy tylko chcieli się z niej wydostać - mówi Marcin Makuch, obrońca Kmity.

Jakie nastroje panują w Stalowej Woli? Po remisie z Pelikanem wszyscy chcą odnieść zwycięstwo. Piłkarze zdają sobie jednak sprawę, że nie będzie tak łatwo. - Jedziemy do kotła czarownic, jak to niektórzy mówią. Jedziemy zdobyć tam komplet oczek, tak jak w każdym meczu. Zostawimy tam na pewno sporo zdrowia i zobaczymy co się da zrobić - mówi Stanisław Wierzgacz, rezerwowy bramkarz. W porównaniu z ostatnią kolejką do składu Stali wraca pauzujący za kartki obrońca Bartłomiej Piszczek. Prawdopodobnie zastąpi on na prawej stronie Jakuba Ławeckiego. Zabraknie natomiast dochodzących do zdrowia Tomasza Wietechy i Krzysztofa Treli. Obydwaj wznowili już treningi, lecz nie są jeszcze zdolni do gry. Jaki cel stawiają sobie piłkarze, którzy jako jedyni reprezentują Podkarpacie w drugiej lidze? - Do Zabierzowa jedziemy po punkty. Czy to jeden, czy trzy. W każdym meczu walczyć będziemy o punkty. Obojętnie czy to Kmita, czy Arka, czy Lechia - mówi jeden z najbardziej doświadczonych graczy Stali, Jaromir Wieprzęć.

Mimo, że będzie to mecz drużyn z dolnej części tabeli, to spotkanie zapowiada się bardzo emocjonująco. Walka na pewno będzie zażarta, bo dla obu drużyn stawką jest utrzymanie się w lidze. Emocji nie powinno zabraknąć.

Kmita Zabierzów - Stal Stalowa Wola / sob 15.03.2008 godz. 14:00

Przewidywane składy:

Kmita Zabierzów: Laskowski - Borovicanin, Cios, Jędrszczyk, Szałek, Powroźnik, Romuzga, Gawęcki, Bębenek, Kurowski, Bagnicki.

Stal Stalowa Wola: Wierzgacz - Piszczek, Maciorowski, Wieprzęć, Lebioda, Uwakwe, Krawiec, Iwanicki, Gęśla, Pałkus, Salami.

Sędzia: Michał Mularczyk (Łódź).

Komentarze (0)