Jaga za meczami w Szczecinie nie przepadała. Przynajmniej do niedzieli. Dotychczas gościła w mieście nad Odrą ponad 10 razy, a wygrała tylko dwukrotnie. W tej dekadzie raz. Pogoń Szczecin historię znała i starała się zaatakować kandydata na lidera. Jej plan na mecz musiał być zmodyfikowany w 15. minucie. Za kontuzjowanego Łukasza Zwolińskiego wszedł Adam Frączczak.
Po zmianie personalnej Pogoń zwolniła. Jagiellonia była wolna od początku meczu. Przyspieszenia nie ułatwiała pogoda. Upalna, prawie bezwietrzna i bezchmurna. Piłkarze dostali w pierwszej połowie trzy przerwy. Dwie na przebijanie korkami balonów, a jedną na uzupełnienie płynów.
Najlepszą sytuację podbramkową miała Pogoń w 30. minucie po akcji Dariusza Formelli. Pomocnik wypożyczony z Lecha Poznań zgodnie z przewidywaniami zadebiutował w jedenastce Macieja Skorży. Po jego podaniu Dawid Kort strzelił tuż obok bramki. Później Frączczak główkował ponad poprzeczką po wrzutce Cornela Rapy.
Był też strzał celny Adama Gyurcso, który warto odnotować z jednego powodu. Przed przerwą były takie tylko dwa. W doliczonym czasie odpowiedział Łukasz Sekulski po podaniu Arvydasa Novikovasa, ale przegrał pojedynek sam na sam ze swoim imiennikiem Załuską. Ta akcja miała być zapowiedzią ofensywy białostoczan w drugiej połowie.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kiedyś pięć goli, teraz pięć bil. Lewandowski zszokował Chińczyków!
W szatni Ireneusz Mamrot dał podopiecznym sygnał do ataku. 10 minut po przerwie to pierwszy fragment spotkania, w którym zarysowała się przewaga przyjezdnych. Okazje do wykazania się miał Załuska i po raz pierwszy w sezonie realnie przydał się Pogoni.
W 60. minucie wszedł na boisko trzeci z tych, których najbardziej obawiał się przed starciem Maciej Skorża. Do Novikovasa i Cernycha dołączył Cillian Sheridan. Irlandczyk zastąpił mało efektywnego Sekulskiego.
Właśnie as z rękawa Mamrota został bohaterem meczu. W 90. minucie Sheridan przełamał swoją niemoc strzelecką i impas w tym spotkaniu. Po błędzie Jarosława Fojuta wykorzystał sytuację sam na sam z Łukaszem Załuską. To pierwsza bramka Sheridana od 429 minut. Trudno mówić o wielkiej bessie, ale odkąd były zawodnik APOEL-u Nikozja trafił do Polski, nie miał równie długiej.
Jagiellonia przerwała impas w Szczecinie i wyprzedziła w tabeli dotychczasowego lidera KGHM Zagłębie Lubin. Pogoń miała rozpocząć w niedzielę budowę "prawdziwego domu". Nie powstały nawet fundamenty. Szczecinianie zwyciężyli u siebie tylko raz przez trzy miesiące.
Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0)
0:1 - Cillian Sheridan 90'
Składy:
Pogoń: Łukasz Załuska - Cornel Rapa, Sebastian Rudol, Jarosław Fojut, Ricardo Nunes - Rafał Murawski, Tomasz Hołota - Dariusz Formella (73' Marcin Listkowski), Dawid Kort, Adam Gyurcso (85' Sebastian Kowalczyk) - Łukasz Zwoliński (15' Adam Frączczak)
Jagiellonia: Marian Kelemen - Łukasz Burliga, Ivan Runje, Gutieri Tomelin, Guilherme Sitya - Rafał Grzyb, Taras Romanczuk - Fiodor Cernych (70' Karol Świderski), Martin Pospisil, Arvydas Novikovas (76' Dmytro Chomczenowskyj) - Łukasz Sekulski (60' Cillian Sheridan)
Żółte kartki: Rudol, Listkowski (Pogoń) oraz Burliga (Jagiellonia)
Czerwona kartka: Łukasz Burliga (Jagiellonia) /90' - za drugą żółtą/
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)
Widzów: 8356
[multitable table=833 timetable=7769]Tabela/terminarz[/multitable]