Tomasz Hołota jest jednym z trzech nabytków Pogoni Szczecin. Do zespołu Macieja Skorży przeniósł się z Arminii Bielefeld, w której ostatnie trzy minuty zagrał 12 lutego z 1.FC Unionem Berlin. We wtorek wrócił na boisko i zagrał prawie cały sparing z KGHM Zagłębiem Lubin. Pogoń zwyciężyła 2:1.
- W Niemczech cały czas trenowałem. Przez rok nie opuściłem żadnego treningu, choć pod koniec już nie grałem. Nie było jednak tak, że odpoczywałem i nic nie robiłem - opowiada Tomasz Hołota.
- Cieszę się, że wystąpiłem z Zagłębiem i mogę zgrywać się z chłopakami. Jak na ten okres, nie było źle. Jest dużo młodych chłopaków, parę nowych twarzy, więc budujemy drużynę - dodaje.
Krótko po podpisaniu kontraktu w Szczecinie pomocnik zapowiadał, że będzie rozmawiać z trenerem przygotowania fizycznego Paolo Terziottim o dodatkowych zajęciach, by nadrobić braki.
ZOBACZ WIDEO Getafe wraca do Primera Division. Zobacz skrót meczu z CD Tenerife [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Miałem miesiąc przerwy, a więc więcej niż koledzy. W tym czasie mogłem odpocząć i trochę popracować. Nie siedziałem, a realizowałem plan treningowy, który otrzymałem. Wyniki badań wyszły dobrze, ale są też rezerwy. Często zostaję po zajęciach i zawsze trener sprawi mi jakąś dodatkową "niespodziankę". A to interwał, a to "tlenówkę". Potrzebuję czasu, ale nadrabiam zaległości - zapewnia Hołota.
Po dwóch meczach kontrolnych drużyna Skorży jest niepokonana. Zwyciężyła z Zagłębiem po remisie z Błękitnymi Stargard.
- Mamy teraz taki okres, że sporo biegamy. Czasem piłka nie słucha się jeszcze tak jakbyśmy chcieli. Obciążenia są jednak dobrze dobrane. Fajnie dogadujemy się z trenerem. Oby wyszło to na dobre - liczy nabytek Pogoni.
Kolejne sparingi Hołota i spółka zagrają z piątek z Piastem Gliwice oraz Cracovią.