Lublin pozostał szczęśliwym miastem dla reprezentacji Słowacji, która wcześniej zwyciężyła na stadionie Motoru z Polakami. Szwecja nie potrafiła pokonać w tym miejscu Biało-Czerwonych, choć prowadziła do 90. minuty. W czwartek potwierdziło się, że ma mniej argumentów niż drużyna Pavela Hapala.
Obie drużyny wcześnie straciły gola w meczu z zespołem Marcina Dorny. Słowacy uczą się na błędach, a Szwedzi nie. W 5. minucie Martin Chrien wyprowadził naszych południowych sąsiadów na prowadzenie 1:0 po dośrodkowaniu Roberta Mazana. Słowacja trafiła do siatki pierwszym celnym strzałem i po rzucie rożnym identycznie jak w spotkaniu z Anglikami.
Słowacja była w dobrym położeniu i nie zamierzała oddać inicjatywy przeciwnikowi z północy kontynentu. Po 20 minutach miała przewagę 5:0 w strzałach. Szóste uderzenie w 22. minucie zaowocowało drugim golem. Jaroslav Mihalik zainicjował akcję na lewym skrzydle, a następnie zakończył płaskim strzałem po podaniu Adama Zrelaka.
Dopiero w 33. minucie Szwedzi odpowiedzieli celnym strzałem Pawła Cibickiego. Świetnie na linii zachował się bramkarz Adrian Chovan. To wszystko było jednak mało, a przewaga mobilnych i skoncentrowanych Słowaków była zaskakująco wyraźna.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Cudowny gol piłkarza Dundalk i walka Balotellego
Po przerwie dwóch nowych Szwedów na boisku. Muamer Tanković zastąpił Melkera Hallberga, a Niclas Eliasson niespodziewanie Cibickiego, który miał być jedną z gwiazd turnieju. Roszady personalne niewiele zmieniły w obrazie spotkania. Słowacja studziła zapał przeciwnika i kontrolowała wydarzenia.
Hapal zaczął zmieniać dopiero w 70. minucie. Jego dobrze funkcjonująca maszyna zaczęła potrzebować zastrzyku energii. Selekcjoner był świadomy, że wygrana z przewagą dwóch bramek może nie wystarczyć do awansu. Zareagował w dobrym momencie. W 73. minucie Lubomir Satka zdobył gola na 3:0 płaskim strzałem zza pola karnego.
Słowacja zakończyła pierwszą fazę mistrzostw na 2. lokacie w "polskiej grupie" z sześcioma punktami i czeka na rozstrzygnięcia w innych grupach. Szwedzi jadą do domów. Obrońca trofeum nie wygrał w Polsce meczu.
Słowacja - Szwecja 3:0 (2:0)
1:0 - Martin Chrien 5'
2:0 - Jaroslav Mihalik 22'
3:0 - Lubomir Satka 73'
Składy:
Słowacja: Adrian Chovan - Lubomir Satka, Branislav Ninaj, Milan Skriniar, Robert Mazan - Stanislav Lobotka - Albert Rusnak, Matus Bero (85' Laszlo Benes), Martin Chrien, Jaroslav Mihalik (90' Lukas Haraslin) - Adam Zrelak (70' Pavol Safranko).
Szwecja: Anton Cajtoft - Linus Wahlqvist, Jacob Larsson, Franz Brorsson, Egzon Binaku - Kerim Mrabti, Melker Hallberg (46' Muamer Tanković), Kristoffer Olsson (72' Joel Osoro), Alexander Fransson - Carlos Strandberg, Paweł Cibicki (46' Niclas Eliasson).
Żółte kartki: Mrabti, Wahlqvist (Szwecja).
Sędzia: Jesus Gil Manzano (Hiszpania).
Widzów: 11203.