ME U-21: Z V ligi do rekordowego transferu w Premier League. Polak rozpracowuje bramkarza Anglików

Getty Images / Nigel Roddis  / Na zdjęciu: Jordan Pickford
Getty Images / Nigel Roddis / Na zdjęciu: Jordan Pickford

Piłkarze reprezentacji do lat 21 muszą dzisiaj pokonać angielskiego bramkarza co najmniej dwukrotnie. Mocne i słabe strony Jordana Pickforda zna Maksymilian Stryjek, rezerwowy w zespole Marcina Dorny, który trenował z bramkarzem w Sunderlandzie.

W Anglii Pickford uchodzi za najzdolniejszego bramkarza młodego pokolenia. Tamtejsi dziennikarze widzą w nim pierwszego golkipera seniorskiej kadry, liczą też, że w końcu trafił im się skarb na lata, który na swojej pozycji będzie jednym z najlepszych na świecie.

Everton zapłacił za 23-latka 25 milionów funtów (kwota ma wzrosnąć do 30 mln funtów), co klasyfikuje go na trzecim miejscu w zestawieniu najdroższych golkiperów w historii (pierwszy jest Gianluigi Buffon, który kosztował 53 mln euro). I prezesom klubu z Liverpoolu nie przeszkadzało, że Sunderland jako najgorsza drużyna ligi spadła na jej zaplecze mając 16 punktów straty do bezpiecznej strefy.

Piłkarz raczej nie zaprząta sobie tym głowy, cyfry nie robią na nim wrażenia. - Wszystko załatwił mój agent. Ja jestem tylko chłopcem, który lubi grać w piłkę. Niczym innym się nie przejmuje - skomentował swój transfer Pickford. A klasę potwierdził już w pierwszym spotkaniu młodzieżowych mistrzostw Europy ze Szwecją. Obronił rzut karny w końcówce meczu, dzięki niemu było 0:0.

Zawodzi dynamika

Bramkarza Anglików dobrze zna Maksymilian Stryjek. To rezerwowy golkiper w drużynie Marcina Dorny, który od Pickforda jest młodszy o dwa lata i w Sunderlandzie gra od pięciu sezonów. Polak występuje na razie w drużynie do lat 23, ale regularnie trenuje z pierwszym zespołem "Czarnych Kotów". I dużo nauczył się właśnie od Pickforda.

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Mariusz Stępiński: Zostałem pchnięty i nic nie mogłem zrobić

- Radził mi, jak się ustawiać, w jaki sposób czytać grę. Mówił na przykład, żebym podejmował ryzyko. Zawsze powtarzał, że trzeba ryzykować, nawet narażając się na kontrę. Oprócz tego to naprawdę dobry człowiek, na którego można liczyć i porozmawiać na każdy temat. Nigdy mnie nie zbywał, zawsze starał się coś podpowiedzieć - opisuje kolegę nasz zawodnik.

Pickford trafił do akademii Sunderlandu w wieku 8 lat. Długo czekał jednak na debiut w pierwszym zespole. Jeszcze w 2013 roku występował na wypożyczeniu w piątej lidze angielskiej. Później w czwartej, trzeciej i na zapleczu Premier League. Pierwszy sezon w angielskiej ekstraklasie, choć niepełny (29 meczów, 50 puszczonych goli), rozegrał dopiero przed młodzieżowymi mistrzostwami Europy. Tego lata stał się najdroższym brytyjskim bramkarzem w historii.

Stryjek wymienia jego atuty.

- Jordan dobrze gra nogami i na przedpolu. Pokazywał to w każdym meczu Premier League, także na Euro. To urodzony lider zespołu, jeden z mocniejszych punktów drużyny. Największy atut? Pewność siebie, jest bardzo zdecydowany - kontynuuje Polak.

Ale nie jest tak, że Pickford to zawodnik idealny. Na przykład w meczu ze Szwedami wypuścił z rąk piłkę w łatwej sytuacji i mogło się to skończyć golem dla rywala. Stryjek dostrzega kilka wad. Wiedzę przekazał odpowiednim ludziom w reprezentacji. - Rozmawiałem z jednym z naszych trenerów, który analizował grę Anglików. Powiedziałem mu, co myślę na temat Pickforda. Radziłem też, gdzie chłopaki mają strzelać, żeby wpadło - uśmiecha się. - Jordanowi brakuje trochę dynamiki. Warto o tym pamiętać - puszcza oko.

Być jak Pickford

Pickford dał Styjkowi dodatkową motywację do pracy. Polak wierzy, że może pójść jego drogą.

- Skoro jemu się udało, to dlaczego nie mnie? Przecież Jordan miał jeszcze w styczniu kontuzję kolana, wypadł na miesiąc, a trener nadal mu ufał, wstawił go do składu od razu po urazie. Świadczy to o tym, że jest po prostu dobry. Wiele się przy nim nauczyłem i myślę, że też jestem gotowy do gry w seniorskiej drużynie - komentuje.

Nasz bramkarz liczy, że w przyszłym sezonie otrzyma szansę debiutu w Sunderlandzie. Drużyna będzie walczyła o szybki powrót do Premier League.

- Niedawno odzywali się do mnie trenerzy Sunderlandu. Dostałem informację, że jadę na obóz z pierwszą drużyną. Walczę o skład, zaczynam jako jeden z dwóch. Liczę na to, że wykorzystam swoją szansę w sparingach i że będę grał regularnie w pierwszym zespole - mówi.

Pickforda powita w Kielcach serdecznie. - Pogadamy przed meczem i pewnie wymienimy się koszulkami po jego zakończeniu - kończy Stryjek.

Polska zmierzy się z Anglią w czwartek o godzinie 20.45. Żeby awansować do półfinału młodzieżowych mistrzostw Europy z pierwszego miejsca, nasza drużyna musi pokonać rywala różnicą dwóch goli i liczyć na remis w starciu Słowacji ze Szwecją. Inne scenariusze nie gwarantują nam gry w dalszej fazie turnieju. Wszystko uzależnione jest od wyników w pozostałych spotkaniach.

Komentarze (1)
avatar
Yuri_Orlov
22.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pasował by do filmu Peaky Blinders;) twarz Angola typowego;) dobry bramkarz