Była 68. minuta niedzielnego spotkania w Ostródzie. Przy stanie 1:1 widzewiacy wyprowadzili kontratak. Piłka trafiła do Macieja Kazimierowicza, który zauważył wysuniętego bramkarza gospodarzy. Zawodnik łodzian nie zastanawiał się długo tylko zdecydował się na uderzenie z własnej połowy boiska.
Piłka przelobowała bramkarza i wylądowała w siatce. Przypomniał się słynny gol Marka Citki z 1996 roku ze spotkania Ligi Mistrzów z Atletico Madryt (1:4). Citko przelobował wówczas Jose Francisco Molinę. Reprezentant Polski uderzał wprawdzie już z połowy rywala, a jego zespół ostatecznie wysoko przegrał, ale to trafienie na długo pozostało w pamięci kibiców.
Widzew niedzielny mecz z Sokołem Ostróda tylko zremisował. Gospodarze doprowadzili do wyrównania w 89 minucie za sprawą Roberta Hirscha.
W ostatniej kolejce III ligi Widzew, który nie ma już szans na awans, podejmie Sokół Aleksandrów Łódzki (14 czerwca).
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Nie możemy sobie na to pozwolić