Mecz we Wrocławiu dobrze rozpoczął się dla Arki, która w 15. minucie strzeliła gola i wyszła na prowadzenie. Gdynianie w tym fragmencie spotkania przeważali na boisku i nie dopuszczali do większego zagrożenia we własnym polu karnym. Od około 30. minuty do ataku ruszył jednak Śląsk Wrocław, który jeszcze przed przerwą strzelił trzy gole, a ostatecznie zwyciężył 4:1.
- Początek był bardzo słaby w naszym wykonaniu, nie ma co tu ukrywać. Nie tak miało to wyglądać. Dostaliśmy bramkę, ale później pokazaliśmy, że chcemy tutaj coś zrobić i udało się strzelić kontaktową. Później to już poszło, bo w dziesięć minut chyba trzy bramki. Można powiedzieć, po meczu - komentował Piotr Celeban, kapitan WKS-u.
- Pogubiliśmy się. Szybko strzeliliśmy bramkę, wydawało się, że mecz mamy pod kontrolą. Później nie wiem co tak na nas zadziałało, że w dwie minuty straciliśmy dwie bramki. Pierwsza wydaje mi się, że po dotknięciu ręką, zagarnięciu przez zawodnika Śląska, ale cóż, przegraliśmy spotkanie. Nie umiem tego wytłumaczyć. Po błędach, również moim. Biliński wykorzystał. Na gorąco ciężko coś powiedzieć, bo przegraliśmy bardzo ważny mecz - powiedział natomiast Krzysztof Sobieraj.
- Teraz już nie wszystko zależy od nas. Musimy przede wszystkim wygrać dwa spotkania i oglądać się na innych. Walczymy do końca, dwa mecze zostały - przyznał.
Arka w tabeli Lotto Ekstraklasy zajmuje przedostanie, piętnaste miejsce. Ma 20 punktów. - Już przed tym meczem sytuacja była kiepska. Po nim jest bardzo zła, bo nie możemy chyba już liczyć tylko na siebie, musimy też liczyć na rywali. Ale przede wszystkim, trzeba wygrać te dwa spotkania i to jest kluczowe - skomentował Tadeusz Socha. W dwóch ostatnich spotkaniach w sezonie Arka rywalizować będzie z: Ruchem Chorzów (dom) i KGHM Zagłębiem Lubin (wyjazd).
[multitable table=702 timetable=7769]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Skromna wygrana OM i ogromna przepychanka w końcówce. Zobacz skrót meczu z Bastią [ZDJĘCIA ELEVEN]
Czy Arka Gdynia utrzyma się w tym sezonie w Lotto Ekstraklasie? 
