Mateusz Cetnarski był w poprzednim sezonie jednym z najlepszych zawodników całej Lotto Ekstraklasy. W 36 ligowych występach zdobył aż 13 bramek i zaliczył 12 asyst, prowadząc Pasy do pierwszego w historii awansu do rozgrywek UEFA.
W trwającej kampanii spuścił z tonu, a wpływ na to miały prześladujące go urazy. Jego bilans w bieżącym sezonie to jeden gol i cztery asysty w 17 występach. To dorobek niezły, ale nie taki, jakiego można od niego oczekiwać.
Z powodu urazu nie zagrał w dwóch pierwszych meczach rundy wiosennej z Ruchem Chorzów (1:0) i Pogonią Szczecin (1:1), a w spotkaniach z Lechią Gdańsk (2:4) i Arką Gdynia (1:1) pojawił się na boisku jako zmiennik i - zwłaszcza w tym drugim meczu - pokazał się z dobrej strony.
ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos znowu uratował Real! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Cieszę się, że dał dobrą zmianę. Od dłuższego czasu czekam na niego i na jego dyspozycję taką, która pomoże zespołowi. Jestem zadowolony z jego występu - mówi trener Cracovii, Jacek Zieliński.
Opiekun Pasów wymaga od Cetnarskiego lepszej gry, ale też cieszy się, że dwukrotny reprezentant Polski jest już do jego dyspozycji: - Mateusz wygląda coraz lepiej, ale nie jest to jeszcze dyspozycja, którą pamiętamy bardzo dobrej z rundy jesiennej poprzedniego sezonu. Nadal czegoś brakuje, ale faktycznie wygląda coraz lepiej. Jego umiejętności piłkarskie są dla nas nieocenione, dlatego się cieszę, bo to zaczyna iść w dobrym kierunku.