"Ch...j ci na imię, Małecki ch...j ci na imię" - intonowali kibice Legii między innymi wtedy, gdy pomocnik otrzymał żółtą kartkę za faul. Na Małeckim nie robi to już wrażenia.
- Myślę, że te obelgi słyszała nawet moja mama oglądająca mecz w telewizji. Zresztą - przyzwyczaiła się do tego, ja tym bardziej. Co mogę powiedzieć... Cieszę się, że kibice Legii mnie pamiętają. Jeżeli chcą, mogą mnie wyzywać dalej. Nie ma problemu. Atmosfera na stadionie była fajna, a to, że usłyszałem z trybun kilka gorzkich słów, mało mnie obchodzi. Kibice Legii chcieli mnie sprowokować, ale znowu im się nie udało - komentuje piłkarz.
Wisła przegrała z Legią 0:1 po golu Miroslava Radovicia. Były reprezentant Polski żałuje, że nie udało się tego spotkania zremisować.
- Myślę, że to był dobry mecz do oglądania. Legia miała więcej sytuacji od nas. To mocny zespół, my czekaliśmy na swoje okazje, których nie wykorzystaliśmy. Szkoda, że nie udało się zremisować. Z boiska nie czułem żebyśmy byli zdecydowanie słabszą drużyną. Tragedii nie było, ale jest nad czym pracować. Trener wpaja nam swoją taktykę, myślę, że w następnych spotkaniach pokażemy lepszy futbol - ocenia Małecki.
Rangers przerwali bajeczną passę Celtiku [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]