Po porażce 0:4 w Paryżu, piłkarze i kibice Barcelony nie przestali wierzyć w historyczną remontadę. - Nikt z nas nawet na chwilę nie zwątpił. Nawet po bramce rywali. Wiele zaryzykowaliśmy, ale się opłaciło. W futbolu takie rzeczy czasami się zdarzają, tym razem trafiło na nas - powiedział na konferencji prasowej Luis Enrique.
Trener "Dumy Katalonii" podkreślił rolę, jaką w pogoni za awansem do ćwierćfinału odegrali kibice. - Szóstego gola zdobyli wszyscy nasi kibice z całego świata. Zrobiliśmy to dla tych, którzy od porażki 0:4 nadal w nas wierzyli. Świętując zdarłem kolana. To nie Globe Trotters, to był futbol - zakończył szkoleniowiec.
Barcelona jest pierwszym klubem w historii Ligi Mistrzów, który odrobił 4-bramkową stratę z pierwszego meczu i awansował dalej. Poza Katalończykami w ćwierćfinale LM są również: Bayern Monachium, Real Madryt i Borussia Dortmund. Za tydzień poznamy cztery pozostałe drużyny.
ZOBACZ WIDEO Bajeczna Barcelona rozbiła Celtę Vigo - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]