FC Barcelona tylko zremisowała z Betisem (1:1) w niedzielnym meczu Primera Division. Po spotkaniu najwięcej się mówi o sytuacji z 76 minuty.
Tuż po golu dla Betisu goście mogli i powinni wyrównać. Po kombinacyjnej akcji Aleixa Vidala oraz Jordiego Alby, piłkę przeciął defensor gospodarzy, jednak zrobił to tak niefortunnie, że futbolówka o wyraźnie minęła linię bramkową, czego arbiter nie zauważył.
"Hahahaha" - skomentował całą sytuację Neymar. Brazylijczyk swój komentarz opatrzył zdjęciem całej sytuacji. Z kolei Luis Enrique domagał się, by sędziowie mogli korzystać z pomocy powtórek wideo.
Jak donosi goal.com, sędzia Alejandro Hernandez Hernandez popełnił poważne błędy również po spotkaniu.
34-letni sędzia w protokole meczowym w wyjściowym składzie gospodarzy podał dziesięć zamiast jedenastu nazwisk. Jakby tego było mało, w tym zestawieniu zabrakło Alina Dorinela oraz Rubena Pardo, a znalazł się w nim Fran Merida, który obecnie występuje w... Osasunie.
ZOBACZ WIDEO Fatalny błąd sędziego i sensacja. Zobacz skrót meczu Real Betis - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)